- Drzewa zacząłem przycinać w styczniu, jednak przez mrozy musiałem przerwać - mówi Tomasz Wdzięczny, sadownik z Tryszczyna. - Gdy ustąpiły, znowu zabrałem się do roboty.
Mniejsze ryzyko chorób
- Przed dużymi mrozami nie jest wskazane cięcie jabłoni i gruszy - potwierdza Barbara Błaszczyńska z Kujawsko - Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Zakrzewie. - Zwłaszcza wtedy są one podatne na uszkodzenia.
- Nawet może dojść do przemarznięcia całego drzewa lub w miejscu, gdzie je przycięliśmy - dodaje Wdzięczny.
Zimowe cięcia, kiedy oczywiście temperatura jest odpowiednia, nie są szkodliwe dla niektórych gatunków drzew oraz dobrze wpływają na późniejszą jakość owoców. - Drzewo nie ma tyle soków i zapewnia się mu lepsze światło słoneczne - uważa Wojciech Klimkiewicz, sadownik z Wtelna. - Przy cięciu ważne jest zachowanie głównej osi, musi być grubsza niż pozostałe gałęzie. One z kolei powinny rozchodzić się od przewodnika pod kątem prostym. Ponadto korona, jeżeli jest luźniejsza, jest mniej narażona na choroby.
- Im więcej gałęzi, tym zawiązanie pęków również jest słabsze, a owoce mniej wybarwione - dodaje Wdzięczny.
Klimkiewicz zaznacza, że w pierwszej kolejności powinno się wycinać pędy, które rosną w górę, w dół lub się krzyżują. - Usuwa się je nawet miesiąc przed zbiorami - mówi.
Pestkowe muszą czekać
Jednak nie wszystkie drzewa można przycinać teraz. - Z cięciem pestkowych lepiej poczekać do późnego lata, po ich owocowaniu, kiedy jest jeszcze ciepło i sucho - wyjaśnia Błaszczyńska. - Gdy jest zimno i wilgotno, narażone są na grzyby i bakterie, o czym często się zapomina. Wtedy niezbędne jest również zabezpieczenie ran. Latem nie jest to aż tak konieczne bo one same wysychają.
Błaszczyńska twierdzi, że odmiany śliw, owocujących w różnych terminach, z konieczności można przycinać na wiosnę. - Natomiast brzoskwinie powinno się ciąć późną wiosną, w okresie okołokwitnienia - twierdzi.
W upały rany schną same
Z użyciem sekatora warto się również wstrzymać w przypadku czereśni i wiśni. - Kiedy są upały, ich rany szybko wysychają i drzewa te nie są wówczas aż tak narażone na choroby grzybowe i kory - wyjaśnia sadownik z Tryszczyna. - Jednak miejsce, w którym drzewo zostało przycięte, powinno pomalować się funabenem lub farbą emulsyjną z dodatkiem topsinu.
- Jeżeli jest to sad czy działka, każde drzewo powinno być przycięte na tak zwaną choinkę, czyli mieć wrzecionowatą koronę - twierdzi Klimkiewicz. - Obojętnie jak się to zrobi, nie będzie tragedii. Jednak lepiej nie przesadzać, gałęzi nie może być za mało.