Poseł pojawił się podczas sesji, ponieważ tego dnia miał dyżur w strzeleńskim ratuszu. Zanim przeszedł do tematu szpitala, nawiązał do zlikwidowanego w mieście - na początku września br. - punktu opieki nocnej i świątecznej.
Nie każdy ma samochód
- Co po nocnej i świątecznej pomocy mieszkańcom Strzelna, którzy muszą dojechać 20 czy więcej kilometrów do Mogilna? Przepraszam bardzo, nie wiem czemu to ma służyć. Nie każdy ma samochód, nie każdego stać, by pojechać do Mogilna. Oczywiście nie należy popadać w przesadę. Wiadomo, że w każdej najmniejszej miejscowości, wsi tej pomocy nie będzie, ale Strzelno jest na tyle dużym miastem i ośrodkiem równoważnym dla mnie w stosunku do Mogilna, że nie bardzo rozumiem, dlaczego tej opieki nie ma - usłyszeli zebrani.
Przeczytaj też: Wokół lecznicy zrobił się bałagan. To wina emocji?
Sami zainwestowali w lecznicę
Odnosząc się do tematu szpitala oświadczył: - Ja nie widzę najmniejszego powodu, dla którego nie miałoby być szpitala w Strzelnie. Jest kwestia dyskusyjna. To prawda. Kiedyś mówiono o sieci szpitali, żeby uporządkować system. Mam świadomość, że w niektórych miejscach, być może tych szpitali jest za dużo, ale w większym stopniu uważam, że to jest kwestia profilu działalności tego, czym te szpitale będą się zajmować. Tym między innymi, czy przede wszystkim, miała służyć ustawa o sieci szpitali - usłyszeliśmy. - Ja nie twierdzę, że tu w Strzelnie, bo nie znam na tyle specyfiki lokalnego szpitala, że tu nie trzeba jakichś zmian, być może potrzeba i być może niedobrym pomysłem jest dublować kontrakty Strzelna i Mogilna. Uważam jednak, że część tej funkcji w dalszym ciągu, szpital w Strzelnie mieć musi - dodał.
Latos przypomniał, że kilkanaście lat temu mieszkańcy miasta zainwestowali w lecznicę: - I krew się we mnie burzy, jak słucham jak ktoś teraz, na coś, na co mieszkańcy Strzelna się składali, teraz ktoś będzie sprzedawał, remontował czy poprawiał sobie chociaż sam budżet. Chyba nie tak to powinno być - oświadczył.
Zauważył pewną analogię
- Gdyby była jakaś decyzja, że szpital ma być jeden, a nie ma być to Strzelno, to w moim przekonaniu są dwie możliwości. Po pierwsze, za wspólną zgodą coś tam się remontuje poprawia, ewentualnie coś się tutaj zostawia, tworzy, żeby było wygodne dla mieszkańców albo te pieniądze wracają tutaj. Macie państwo zapewne dość wydatków drogowych, czy innych spraw, nawet tą pomoc nocną i świąteczną, żeby tutaj zainwestować - dowiedzieliśmy się. Na koniec gość nawiązał do kwestii odległości strzeleńskiej lecznicy, między Mogilnem a Inowrocławiem. Przypomniał, że w powiecie nakielskim są dwa szpitale, prowadzone przez spółkę. W powiecie mogileńskim występuje pewna analogia, z tą różnicą, że Strzelno ma blisko tylko do jednego szpitala w Inowrocławiu, a Szubin leży blisko Bydgoszczy, gdzie tych szpitali jest znacznie więcej.
- Oczywiście czym innym jest racjonalność funkcjonowania. Jeżeli inne miasto w ramach tego powiatu chce likwidować szpital w cudzysłowie "konkurentów i przyjaciół "zza miedzy, to zawsze tu pewna podejrzliwość musi być - oświadczył na koniec.