Zabójstwo w Puszczykowie. Serhij T. był poczytalny?
42-letni obywatel Ukrainy Serhij T. jest podejrzany o zabójstwo żony i dwóch córek. Mężczyzna przeszedł badania i biegli orzekli, czy w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny.
- Pan był poczytalny
- mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Śledztwo w tej sprawie dobiega końca, już w kwietniu prokurator może skierować do sądu akt oskarżenia przeciwko 42-latkowi. Wtedy pozostanie już tylko oczekiwanie na rozpoczęcie procesu.
Potrójne zabójstwo w Puszczykowie. Gołymi rękami udusił żonę i dwie córki
Przypomnijmy, 18 listopada ubiegłego roku policjanci ujawnili zwłoki w jednym z domów w Puszczykowie, w którym mieszkała 5-osobowa rodzina z Ukrainy. 29-letnia Julia oraz jej dwie córki 1,5 roczna Maria i 4,5-letnia Daria zostały zamordowane. W sprawie zatrzymany został 42-letni Serhii T., mąż kobiety i ojciec dziewczynek. W domu przebywał jeszcze nastoletni syn kobiety z poprzedniego związku.
Sekcja zwłok wykazała, że śmierć ofiar nastąpiła w wyniku uduszenia poprzez trzymanie szyi rękoma.
Początkowo 42-letni obywatel Ukrainy usłyszał trzy zarzuty zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
- Mężczyzna przekazał, że kłócił się z żoną o to, że nadużywa on alkoholu, że ma długi i nie pracuje. Z 13 na 14 listopada po jednej z takich kłótni postanowił zabić żonę. Jak stwierdził, chciał pozbyć się problemu, skoro żona cały czas miała do niego pretensje - przekazał wówczas prok. Wawrzyniak. - Kiedy żona spała już z córkami na piętrze, poszedł do pokoju. Według jego relacji chciał zabić i zabił żonę, ale jedna z córek obudziła się i wówczas postanowił zabić też dziewczynki. W trakcie przesłuchania mężczyzna wskazał, że nie pamięta wszystkich szczegółów tego, co się wydarzyło.
Dzień po zabójstwie mężczyzna - kiedy dotarło do niego, co zrobił - postanowił odebrać sobie życie. Zabrakło mu odwagi. Ostatecznie razem z synem zamordowanej pojechał do CH Avenida, zgłosił się do ochroniarza, któremu wyznał, że zabił żonę i córki.
Od zabójstwa do zatrzymania 42-latka i ujawnienia zwłok minęło kilka dni. Przez pięć dni mężczyzna mieszkał ze zwłokami żony i córki. W tym czasie w domu cały czas przebywał 11-letni syn zamordowanej kobiety. Śledczy tłumaczyli, że chłopiec nie miał pojęcia, co się wydarzyło.
- Mężczyzna wyjaśnił chłopcu, że mama i dziewczynki są w szpitalu, bo jest covid. Nie pozwalał mu wchodzić na piętro, ponieważ - jak mówił - jest tam substancja, która ma zniwelować wirusa. Chłopiec żył cały czas w przeświadczeniu, że jego siostry i matka są w szpitalu. Dopiero krótko przed tym, jak pojechali razem do Avenidy, powiedział nastolatkowi, że jego mama i siostry nie żyją
- informował w listopadzie prok. Wawrzyniak.
Dlaczego Serhij T. oszczędził nastolatka?
- Twierdzi, że to nie było jego dziecko i dlatego nie chciał zabijać. Tak wyjaśnił podejrzany
- wskazał prokurator.
Pod koniec listopada śledczy zmienili kwalifikację zarzutów dotyczących zabójstwa dwóch dziewczynek.
- Postanowiliśmy zakwalifikować to jako działanie ze szczególnym okrucieństwem z uwagi na dosyć brutalny naszym zdaniem sposób popełnienia przestępstwa
- powiedział Wawrzyniak w rozmowie z PAP.
Wyjaśnił, że zmiana kwalifikacji podwyższy dolną granicę odpowiedzialności karnej podejrzanego - grozi mu teraz od 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
Serhij T. przyjechał do Polski w 2018 roku. 42-latek nie był notowany i karany.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?