https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potwierdzić formę

(maz,jp)
Do zwycięstwa we Wrocławiu Unibax potrzebuje wielu punktów Ryana Sullivana (z lewej) i Roberta Kościechy.
Do zwycięstwa we Wrocławiu Unibax potrzebuje wielu punktów Ryana Sullivana (z lewej) i Roberta Kościechy. Fot. Lech Kamiński
Z mistrzem i wicemistrzem kraju zmierzą się w niedzielę nasze ekstraligowe drużyny. Unibax Toruń jedzie do Wrocławia, Polonia Bydgoszcz podejmie Włókniarza Częstochowa.

Mistrzowie Polski w pierwszej kolejce przegrali w Tarnowie i tym razem mierzą w pierwsze punkty w sezonie. Z pewnością największym zagrożeniem dla "Aniołów" będzie duet obcokrajowców Jason Crump - Hans Andersen.

To właśnie ta dwójka poprowadziła wrocławian do mistrzostwa Polski przed rokiem, gdy Atlas na własnym torze przegrał tylko raz. Było to jednak w ostatnim meczu sezonu z Włókniarzem Częstochowa, a gospodarze już dużo wcześniej zapewnili sobie złoty medal. W Tarnowie nadspodziewanie dobrze radzili sobie Tomasz Gapiński i młody australijski junior Chris Holder.

W niedzielę trener Atlasu Marek Cieślak prawdopodobnie dokona jednej zmiany w składzie. W miejsce Tomasza Jędrzejaka, który zawiódł w starciu z "Jaskółkami" może pojawić się Piotr Świderski.

Torunianie, niestety, nie mają takiego komfortu. Miał w tym meczu pojechać Ales Dryml, ale w poniedziałek złamał obojczyk w lidze angielskiej. - Rozmawiałem z nim i zanosi się na dłuższą przerwę. Ales chce kontuzję leczyć w tradycyjny sposób - mówi Jacek Gajewski, menedżer Unibaksu.

Czecha nie może zastąpić Matej Zagar, który w niedzielę ma kolejną rundę mistrzostw swojego kraju. Dla niego to start obowiązkowy, gdyby nie pojawił się w ojczyźnie, to rodzima federacja natychmiast cofnęłaby mu zgodę na starty w ligach zagranicznych.

Dlatego Gajewski miał nie lada zagadkę: jak ustawić skład, żeby zminimalizować lukę w zespole. Ostatecznie do środkowej pary został przesunięty Ryan Sullivan z Damianem Stachowiakiem, ale niemal na pewno w jego miejsce będzie pojawiał się Karol Ząbik. Australijczyk i mistrz świata juniorów są w dobrej formie, świetnie radzą sobie z wrocławskim torem. Dlatego mają być główną siłą uderzeniową "Aniołów". Do zwycięstwa będą potrzebne jeszcze minimum remisy pozostałych duetów. Ważne zadanie będzie miał przede wszystkim Robert Kościecha, który w parze pojedzie z Alanem Marcinkowskim.

- Na pewno nie jesteśmy faworytami tego meczu - przyznaje Gajewski. - Ale nawet cieszę się z tego, w takich sytuacjach bardzo często drużyny potrafią wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i sprawić miłą niespodziankę.

Mocny wicemistrz
Żużlowcy Polonii podejmą w niedzielę Włókniarza Częstochowa. Po zwycięstwie w Zielonej Górze to bydgoszczanie są faworytami niedzielnego meczu.

Nie oznacza to jednak, że do dorobku polonistów można dopisać już dwa punkty. Spotkanie zapowiada się bowiem na trudniejsze od meczu z ZKŻ. Włókniarz ma niezwykle wyrównaną ekipę, w której trudno znaleźć słabe punkty. Najmocniejszy jest zaś Greg Hancock - wicemistrz świata, który zazwyczaj świetnie czuje się na bydgoskim torze. W składzie jest jeszcze jeden z pełnoprawnych uczestników tegorocznego cyklu Grand Prix - Antonio Lindbaeck oraz byli żużlowcy elity. W Grand Prix jeszcze przed rokiem startował przecież Lee Richardsson. Częstochowianie duże nadzieje pokładają także Sebastianie Ułamku oraz parze juniorów. W pierwszym meczu Włókniarza (w Rzeszowie) Edward Kenneth zdobył 7, a Mateusz Szczepaniak 5 punktów.

Kibice w Bydgoszczy liczą jednak, że para Krzysztof Buczkowski - Marcin Jędrzejewski, uznawana za jeden z najlepszych młodzieżowych duetów w ekstralidze, będą odbierać punkty juniorom gości. Liczą też na powtórkę w wykonaniu Michała Szczepaniaka i Rafała Okoniewskiego. Obaj świetnie spisali się w Zielonej Górze. Byli najmocniejszą parą Polonii, zdobywając w sumie 20 punktów i dwa bonusy. Tradycyjnie, mocym punktem powinien być także Andreas Jonsson.

Słabszy początek sezonu miał Mariusz Staszewski. Jemu jednak plany pokrzyżował defekt motocykla już w pierwszym wyścigu mecz. Największe obawy budzi zaś postawa Jonasa Davidssona. Szwed, który przed tygodniem nie zdobył nawet punktu, od dziś ma w planach ostre treningi na torze Polonii. Jeśli nie sprawdzi się w meczu z Włókniarzem, może nie dostać kolejnej szansy. O skład walczy bowiem Krystian Klecha, a kolejnym kandydatem do regularnych startów będzie wkrótce Emil Sajfutdinow. Dla Davidssona, ale również dla jego klubowych kolegów, spotkanie z Włókniarzem może być meczem prawdy. Jeśli pokonają częstochowian udowodnią, że wygrana z ZKŻ nie była dziełem przypadku.

Relacje z obu meczów przeprowadzi Radio PiK oraz Radio GRA (mecz Unibaksu).

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska