Jej syn jest uczestnikiem Warsztatów Terapii Zajęciowej w Chełmnie.
Zniżka nie dla wszystkich
- Czasami na zajęcia dojeżdża nie busem należącym do Warsztatów, ale autobusem - mówi kobieta. - Kierowca PKS, którym ostatnio jechał z naszej wsi do Chełmna, kazał mu kupić cały bilet. Chociaż chłopak pokazał mu legitymację wydaną przez Powiatowe CentrumRodzinie, to kierowca stwierdził, że nie przysługuje mu bilet ulgowy. Teraz nie mogę się nigdzie dowiedzieć, czy miał rację?
Jak się okazuje, że wszystko zależy od tego czy stopień umiarkowany niepełnosprawności ma osoba dorosła czy ucząca się młodzież.
- Jeżeli to był młody człowiek, student lub uczeń, nie jest możliwe, aby kierowca nie uwzględnił legitymacji i nie sprzedał biletu z ulgą - mówi Małgorzata Świstunowicz, kierownik chełmińskiego PKS. - Jeśli osoba dojeżdża na zajęcia szkolne, ma ulgę. Także, gdy są to zajęcia pozalekcyjne, ale dobrze, aby miała zaświadczenie z tych Warsztatów, że w tym czasie bierze w nich udział. Poza tym, trzeba pokazać legitymację i orzeczenie o niepełnosprawności.
Inaczej jest w przypadku osób dorosłych.
- Z ulgowych przejazdów korzystać mogą bowiem jedynie osoby o znacznym stopniu niepełnosprawności, te z umiarkowanym muszą kupić bilet jak wszystkie inne - dodaje Małgorzata Świstunowicz. - To nie jest nasz wymysł, takie przepisy wprowadził ustawodawca.
Kierowca postąpił prawidłowo
Kierownik PKS w Chełmnie podkreśla, że systematycznie szkolą kierowców, by nie mylili się w przepisach.
- Do biletów ulgowych dla osób niepełnosprawnych dopłaca nam Urząd Marszałkowski - podkreśla Małgorzata Świstunowicz. - Z tych dotacji nas rozlicza i przeprowadza kontrole, dlatego kierowcy muszą dobrze znać te przepisy. I raczej znają, ponieważ ten, o którym wspomina Czytelniczka, postąpił prawidłowo.