
W pawilonie, gdzie znajdują się m.in. szatnie i sanitariaty pękają płytki
(fot. nadesłane )
Z informacji jakie uzyskaliśmy od burmistrza Kawskiego wynika, że firma która zajmowała się budową, uwzględniła reklamację i wykonała naprawę. - Co z tego, skoro po krótkim czasie znowu pojawiły się takie same usterki - denerwuje się włodarz Łasina.
Tego było już za wiele, dlatego sprawa trafiła do sądu. Ciągnie się od miesięcy. - Teraz zostaną powołani biegli z zakresu badania gruntu - tłumaczy Franciszek Kawski. - Czekamy na ekspertyzy.
Naprawią pawilon

Rdza jest widoczna przy poręczach
(fot. nadesłane)
Lista wad łasińskiego Orlika na tym się, niestety, nie kończy. - Konstrukcja ogrodzenia też budzi zastrzeżenia - dodaje Marek Czarnuch, dyrektor Miejsko - Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu.
Budowlana fuszerka wychodzi również w pawilonie, w którym znajdują się m.in. szatnie, natryski, sanitariaty. - Pękają płytki, wychodzi rdza i wilgoć, odpada tynk z sufitu, a w pomieszczeniu z natryskami nie ma spadów, więc woda leje się po całej podłodze - wylicza Marek Czarnuch.
Jeśli chodzi o usterki w pawilonie, to jest nadzieja, że zostaną niebawem usunięte. Na gwarancji.
- Lada dzień wejdzie ekipa - cieszy się burmistrz.
Kilkakrotnie próbowaliśmy skontaktować się z prezesem firmy, która niespełna 2,5 roku temu budowała Orlika w Łasinie. Niestety, nie był uchwytny w siedzibie firmy.
W Radzyniu Chełmińskim nie jest źle
"Pomorska" sprawdziła również jak wygląda sytuacja w pozostałych miejscowościach powiatu grudziądzkiego, w których również zostały wybudowane Orliki.
Jednym z pierwszych wybudowanych boisk w województwie kujawsko-pomorskim był Orlik w Radzyniu Chełmińskim. Młodzi sportowcy mogą korzystać od 2008 roku.
Gospodarz ma zastrzeżenia do ogrodzenia. - Siatka jest delikatna i już są widoczne wybrzuszenia - tłumaczy Jan Borowski. - Są one spowodowane uderzeniami piłek. Na razie nic poważniejszego nie zaobserwowaliśmy.
Świecie nad Osą. Tutaj mają powody do radości
Maluchy i ich starsi koledzy z gminy Świecie nad Osą również cieszą się z Orlików.
Pierwszy w 2009 roku wylądował w Linowie, a drugi w 2011 roku - w Lisnowie. - To w miarę nowe obiekty i - "odpukać" - ale do tej pory żaden z ich opiekunów nie zgłaszał usterek - wyjaśnia Grzegorz Szmidt z Urzędu Gminy w Świeciu nad Osą.
Czytaj e-wydanie »