Powiat. Przegrywamy z zimą

Od zatrzęsienia jest wezwań do służb o pomoc. Samochody dostawcze, autobusy, osobówki, nawet jednostki OSP trzeba było wyciągać z zasp, rowów i zablokowanych tras - często na drogach powiatowych. Mieszkańcy wskazują odcinki, po których przejechać jest ciężko.
- Na odcinku Szymborno - Kijewo w piątek i w poniedziałek dzieci czekały na szkolne autobusy. Dojechały z dużym opóźnieniem - żalą się rodzice. - Drogi, którymi jeżdżą powinny być odśnieżane priorytetowo. Tak, by najmłodsi nie musieli wyczekiwać przy ulicach. Brakuje też informacji o tym czy autobus przyjedzie czy nie.
Nasze drogi są w 5 i 6 standardzie odśnieżania.
- Zatem do 48 godzin po ustaniu opadów droga musi być przejezdna - wyjaśnia Mariusz Kalkie-wicz, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Chełmnie. - Staramy się działać szybciej i maksymalnie do trzech godzin sprawić, by droga np. po opadach śniegu był przejezdna. Bywają wyjątkowo trudne dni, jak ostatnie, gdzie sprzęt odśnieżający pomagał dwóm autobusom i straży pożarnej, które nie mogły przejechać drogą.
Na 240 km dróg powiatowych pracuje 16 rodzajów sprzętu: pługi, ładowarki i piaskarki. Usługi dla PZD wykonują dwie firmy. Po zachodniej stronie krajowej "jedynki" powiat odśnieża firma Grzegorza Pory, radnego powiatowego, po wschodniej -SKR Chełmno. Piasek z solą sypią na wzniesieniach, zakrętach, skrzyżowaniach i przystankach, podczas gołoledzi - też na prostych odcinkach.
- Proszę mieszkańców o odrobinę cierpliwości - apeluje Kalki-ewicz. - Nie da się tak dużej ilości dróg odśnieżyć w jednej chwili. Obawiam się, że ta zima będzie gorsza od ostatniej. Co dzień koszty rosną o 10 tys. złotych.
Mieszkańcy, którzy chcą zaalarmować służby o problemach z przejazdem mogą dzwonić pod nr tel. 56 686 48 53.