Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat rypiński. Uderzył oplem w grupę przechodniów. Zginęło trzech braci i ich kuzyn. Czas na karę

Ewelina Kwiatkowska
fot. archiwum
Andrzej P. staje przed sądem dopiero dwa lata po wypadku. Dlaczego? Policyjne laboratoria musiały zrekonstruować tragedię. Wszystko przez fałszywe zeznania sprawcy.

www.pomorska.pl/rypin

Więcej informacji z Rypina znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/rypin

Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij

Przypomnijmy, w Charszewie kierowca Opla Vectry wjechał w grupkę młodych mężczyzn. Trzech z nich zginęło na miejscu. Ale to nie koniec ofiar wypadku z 2008 roku. Po przywiezieniu do szpitala zmarł jeszcze piętnastolatek.

Udało się uratować jedynie szesnastoletniego chłopaka, który miał obrażenia głowy i miednicy.

Po zbadaniu alkomatem okazało się, że Andrzej P. był kompletnie pijany. Miał bowiem aż 1,86 promila we krwi. Mężczyzna początkowo nie przyznawał się do tego, że to właśnie on usiadł za kierownicą. Zresztą, w czasie śledztwa sprawca wiele razy zmieniał wersje tragicznego zdarzenia.
Pomogły dokładne ekspertyzy z Gdańska. Po dwóch latach od dramatu wniosek trafił na wokandę.

Co dokładnie grozi sprawcy? Do 12 lat kary więzienia za jazdę pod wpływem alkoholu, a przede wszystkim: spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Andrzej P. nie był wcześniej karany.

Udostępnij

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska