Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powrót dzieci do szkół w Sępólnie pod znakiem koronawirusa. Marek Tymecki: „Kłopotów nie unikniemy”

Sandra Szymańska
Sandra Szymańska
Od września wszystkie dzieci w gminie Sępólno wracają do szkół i przedszkoli
Od września wszystkie dzieci w gminie Sępólno wracają do szkół i przedszkoli Sandra Szymańska
Od 1 września dzieci wracają do stacjonarnego trybu nauki w szkołach. Mimo że placówki w gminie Sępólno nie są tak liczne jak w większych samorządach, władze miasta mają obowiązek zadbać o przygotowanie placówek pod względem sanitarnym. Jak od września będzie wyglądać nauka w sępoleńskich szkołach?

Powrót uczniów do szkół na zwykłe lekcje z zachowaniem reżimu sanitarnego jest obowiązkowy. Pierwszy dzień roku szkolnego będzie inny niż wszystkie. Jak informuje Marek Tymecki, dyrektor Zakładu Obsługi Oświaty Samorządowej w Sępólnie, nie będzie tradycyjnego apelu, ponieważ wytyczne sanitarne na to nie pozwalają. Dzieci spotkają się z nauczycielami w kilku grupach o różnych porach. Łącznie to 1385 dzieci. Mimo że szkoły w gminie nie są bardzo liczne – od 100 w Zalesiu do 480 w SP nr 3 w Sępólnie – to jednak borykają się z problemami lokalowymi. Noszenie masek przez uczniów i pracowników nie będzie obowiązkowe.

Sępoleńskie szkoły a koronawirus. Jak są przygotowane?

Od dwóch dni nie obowiązują już ograniczenia dotyczące powierzchni, jaka musi być zapewniona dziecku w przedszkolu bądź szkole. - We wtorek w nocy ukazały się nowe wytyczne Głównego Inspektora Sanitarnego, które tę powierzchnię przywracają do sytuacji sprzed roku. Ta kwestia była dla nas ogromnym problemem. Jedno przedszkole i kilka oddziałów przedszkolnych nie mają takiej powierzchni, byśmy mogli przyjąć dzieci zapisane do placówki na poprzednich zasadach. Problem ten jednak zniknął. Co nie znaczy, że zagrożenia nie ma – mówi dyrektor Marek Tymecki. - Nasze szkoły są relatywnie małe, dlatego w mojej ocenie, są bezpieczne – dodaje.

Co istotne, to już nie rodzic czy dyrektor wspólnie z organem prowadzącym podejmują decyzję o posłaniu dziecka do przedszkola lub szkoły. Uzależnione to będzie od aktualnej sytuacji zdrowotnej w placówce.

- Dopóki dyrektor nie zgłosi zachorowania dziecka bądź pracownika, a powiatowy inspektor sanitarny nie potwierdzi i nakaże ograniczenia funkcjonowania placówki, kwarantanny lub wyłączenia to ona funkcjonuje normalnie – mówi Tymecki.

Jak zapewnia dyrektor sępoleńskiej oświaty, wszyscy pracownicy będą wyposażeni w sprzęt ochrony osobistej (na początek po 500 sztuk maseczek w każdej instytucji), a wszystkie szkoły środki do dezynfekcji. Do szkół podstawowych nr 1 i nr 3 ma trafić po 285 litrów płynu dezynfekcjnego, do wiejskich szkół – po 90 litrów. Ministerstwo Zdrowia chce je dostarczyć za pośrednictwem straży pożarnej. W tym wykazie nie ma jednak przedszkoli. Tak, jak jest obecnie, zaopatrują się w nie samodzielnie. Zgodnie z zaleceniami sępoleńskiego sanepidu do przedszkoli zostały jednak zakupione ozonatory. Pomieszczenia są ozonowane kilka razy dziennie.

Lekcje w Sępólnie: tradycyjne, online, hybrydowe

Jak informuje dyrektor Marek Tymecki, w miarę możliwości zajęcia lekcyjne będą się odbywały w jednej klasie. Nie będzie przechodzenia z jednej klasy na inne zajęcia do drugiej. Władze oświatowe są przygotowane na wszystkie warianty nauki, nawet, gdyby miało dojść do nauki hybrydowej lub zawieszenia tradycyjnych zajęć. Dlatego też wszyscy nauczyciele przechodzą wielogodzinne szkolenia w zakresie realizacji zajęć zdalnych.

- Gdyby doszło do sytuacji, że część dzieci jest w klasie, a część w domu lub nawet do całkowitego zawieszenia zajęć, to nauczyciel będzie prowadził zajęcia dla wszystkich dzieci na żywo. Każdy dzień nauki trwa od godz. 8 do 14.30-15.00. Nauczyciel przychodzi do klasy i prowadzi lekcje przed laptopem. Nie chcemy przeciążać rodziców, tak jak zdarzało się do tej pory, zadawaniem lekcji do domu. Nie może to być jedyna forma nauki. Poza tym, dyrektor będzie miał wtedy lepszy nadzór nad pracą nauczycieli – wyjaśnia szef oświaty.

Powrót do szkół to jednak nie tylko organizacja samych zajęć. Przed wejściem (a będzie ich kilka w każdej placówce) dziecko będzie miało mierzoną temperaturę. Uczniowie nie powinni się gromadzić na przerwach czy w szatniach. Zadbać ma o to dyrektor szkoły, opracowując wewnętrzną organizację pracy placówki. Jak mówi Tymecki, nie powinno być z tym większego problemu, bo jak podkreśla, niska demografia jest w tym przypadku „na plus”.

Niewiadomą jest jednak wydawanie dzieciom posiłków. Zazwyczaj dopiero we wrześniu znana jest liczba uczniów, którym rodzice wykupują obiady lub zakwalifikowanych do dożywiana przez ośrodek pomocy społecznej. - Mamy z tym problem, ale jedno jest pewne: posiłki nie będą wydawane w ciągu jednej przerwy. Być może wykorzystamy też inne pomieszczenia oprócz stołówki – przypuszcza Tymecki.

Jak podsumowuje: - Mimo że jesteśmy w lepszej sytuacji niż większe gminy, nie ma się co czarować - kłopotów nie unikniemy.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska