Opiekunka powiedziała, że to są "nogi" Oliwii, a on odpowiedział, że takie osoby w ogóle nie powinny jeździć pociągiem, że to nie jest przechowalnia.
- Jak mi wyrzucił wózek, to czułam jakbym to ja leciała. Czułam się poniżona i dyskryminowana - wspomina Oliwia.
Wózek o wartości ponad 4 tys. zł uległ zniszczeniu. Po interwencji TVN24 zarząd WARS-u zdecydował się sprawę wyjaśnić i sfinansować zakup nowego wózka inwalidzkiego.
Czytaj e-wydanie »