Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawdziwy rock'n'roll nie znosi kompromisów - wywiad z Titusem z Acid Drinkers

Rozmawiał: Piotr Wiśniewski
Titus gra w Acid Drinkers już od 28 lat. Nagrał z zespołem 14 albumów studyjnych.
Titus gra w Acid Drinkers już od 28 lat. Nagrał z zespołem 14 albumów studyjnych. Przemysław Popowski
Tomasza"Titusa" Pukackiego przepytaliśmy przy okazji występu jego grupy na Wyspie Młyńskiej. Wokalista legendarnej już grupy zdradza, jak naprawdę wygląda życie gwiazdy rock'n'rolla. Tajemnice sukcesu na polskiej scenie? Pasja, brak narkotyków i granie na pełen etat.

Jak przyjąłeś wiadomość, że będziesz grać popołudniu, a docelową grupą będą spoceni faceci w szortach?
- Ucieszyłem się! Chyba pierwszy raz zdarzyło mi się występować o godz. 15.30 w pełnym słońcu. Świetnie mi się grało

Co sądzisz o imprezie "Rock and Run"?
- Zdecydowanie podoba mi się ta idea. Rock and Run… była chyba nawet taka płyta heavy metalowa "Hit and Run" - uderz i uciekaj (śmieje się). Gdy dowiedziałem się o tym, że będziemy tu grać, pomyślałem sobie: to ma ręce i nogi. Ręce do grania i nogi do biegania!

Często odwiedzacie nasze miasto. Gracie tu przy okazji chyba wszystkich tras koncertowych. Jakie wspomnienia łączą cię z Bydgoszczą?
- Mamy z tym miastem wiele wspólnego. Wielu przyjaciół, począwszy od zespołu None, Olo - nasz gitarzysta był z Bydgoszczy, Michu - szef techników Acid Drinkers. Cała rzesza innych przyjaciół. Mamy z Bydgoszczą związki przyjacielsko-towarzyskie. Naprawdę uwielbiam przebywać tutaj.

A samo miasto jak ci się podoba?
- Niestety, ale mogę ci opowiedzieć tylko o hotelach (śmieje się).

Na swoich trasach przemierzyliście Polskę wzdłuż i wszerz. Pamiętasz wszystkie miejscowości i koncerty, które tam zagrałeś?
- 90 proc. pamiętam.

Masz jakiś swój sposób na utrzymywanie dobrej formy jako muzyk?
- Co prawda 20 km nie przebiegnę, tak jak uczestnicy chociażby dzisiejszego półmaratonu. Recepta jest moim zdaniem jednak prosta - nie brać narkotyków. To wszystko.

A alkohol?
- (Po chwili namysłu) No comments.

Zobacz także: Acid Drinkers podczas Śliwka Fest 2013 [zdjęcia]

Grasz rocka albo spadaj!

Titus gra w Acid Drinkers już od 28 lat. Nagrał z zespołem 14 albumów studyjnych.
(fot. Przemysław Popowski)

Coraz częściej gościsz w telewizji i na różnych imprezach, jak Śliwka Fest, jako juror. Jak czujesz się w tej roli?
- To zależy od poziomu. Ciężko się "juroruje", jeśli poziom zespołów jest żenujący. Z drugiej strony ciężko też jest wybrać zwycięzcę, gdy np. spośród ośmiu występujących czterech wykonawców prezentuje światowy poziom.

Jaka jest recepta Acid Drinkers na długą karierę?
- Pasja! Tylko i wyłącznie.

Masz jakieś rady dla początkujących muzyków?
- Jak mówił Dave Mustaine z Megadeth: "Odpuście sobie" (śmieje się). Nie chodzi oczywiście o to, że nie chcemy podzielić się tym kawałkiem ciasta. Radę mogę mieć jedną: bądźcie bezczelni i róbcie swoje.

Jak wygląda codziennie życie rock'n'rollowca?
- Wstajesz o 6. Potem budzisz syna, dajesz mu śniadanie, zawozisz do szkoły. Potem normalnie, tak jak wszyscy.

Ale w przeciwieństwie do większości ludzi, nie idziesz do pracy...
- Albo robisz rock'n'rolla albo idź na drzewo. Nie można robić muzyki z pasją i pracować w korporacji. To się wyklucza. Rock'n'roll na pełen etat wyklucza wszelkie inne zajęcia.

Co w takim razie z muzykami, którzy nie mogą utrzymywać się ze swojej pasji i muszą pracować na etacie?
- Nie wiem co ci powiedzieć… Przepraszam? Trzeba jakoś sobie radzić. Nie mam na to żadnej rady. Muza na tym cierpi, wiadomo.

Jak radzisz sobie natomiast na długich, kilkutygodniowych trasach koncertowych?
- Teraz już nie gra się takich dużych tras. Pamiętam, jak mieliśmy trasy w latach dziewięćdziesiątych, liczące 20-30 koncertów. Teraz gramy głównie w weekendy. Nie ma dylematów pt. "Radzisz sobie czy sobie nie poradzisz". Trzeba być gotowym o godz. 20, by wyjść na scenę i koniec.

Jak twoim zdaniem zmieniła się właśnie polska scena na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat?
- Scena właściwie nie zmieniła się wcale - nadal jest pozioma. A tak na serio, to u nas to wszystko jest obecnie dużo lepiej zorganizowane, niż kiedyś. Mniej chaotyczne. Bardziej dopięte na ostatni guzik - organizacyjnie, logistyczne. Mniej improwizacji pozakoncertowej. To sobie chwalę zdecydowanie.

Masz jakieś swoje ulubione miejsca, kluby, publiki, dla których grasz?
- Kocham każde miasto i wszystkie koncerty, które gram. Jak powiedział kiedyś Eddie Van Halen:"nie ma kiepskiej publiki, jest tylko ch***** zespół".

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska