Informowaliśmy, że od września w Liceum Ogólnokształcącym im. Bartłomieja Nowodworskiego w Tucholi miały zostać utworzone tylko cztery klasy. Na liście przyjętych znalazło się 140 osób, ale podania 145 odrzucono - z powodu braku miejsc. Do pierwszej klasy nie dostały się nawet osoby, które miały wysoką średnią na świadectwie, bo w regulaminie rekrutacji do "Nowodworka" szczególnie premiowano dużą liczbą punktów za oceny na egzaminach ósmoklasisty. To wywołało złość u rodziców i płacz u dzieci.
To Cię może również zainteresować
Ile uczniów przyjmą w chojnickich liceach?
Co robić? Gdzie się teraz mają uczyć? Dotąd do liceum przyjmowano osoby, które miały i 80 punktów, a teraz 120 to za mało!
Na liście przyjętych do "Nowodworka" są osoby, które wskazywały tę szkołę jako swój drugi i trzeci wybór i prawdopodobnie z łatwością dostały się na przykład do dwóch chojnickich liceów. Dziś ogłoszono wyniki w Chojnicach, a jutro mija termin potwierdzenia woli podjęcia nauki w "Nowodworku". Będzie więc wiadomo, jak bardzo skurczy się liczba 140 zakwalifikowanych, a więc tym samym, ile zwolni się miejsc dla innych.
Waldemar Kierzkowski, naczelnik wydziału edukacji w Starostwie Powiatowym w Tucholi, nie kryje, że liczy, że gdy kilkadziesiąt osób wybierze na miejsce nauki Chojnice czy Bydgoszcz, to taka sama liczba teraz nieprzyjętych do Tucholi dostanie dobrą wiadomość. Co ciekawe, w Starostwie w Tucholi zamierzają jednak uruchomić piątą klasę. Szanse na to są na dziewięćdziesiąt kilka procent.
To Cię może również zainteresować
Piąta klasa w LO w Tucholi? "To chyba konieczne rozwiązanie"
- Patrząc na sygnały, które do nas docierają, chyba jest to konieczne rozwiązanie - stwierdza Kierzkowski.
Naczelnik Kierzkowski wyjawia, że słyszał, że w sąsiednich powiatach nieprzychylnie patrzą na młodzież spoza swojego terenu. Zgodnie z prawem jest obowiązek przyjmowania uczniów bez rejonizacji, a za osiągniętą punktację, ale ością w gardle są pieniądze.
- Kryzys zagląda w oczy wszystkim samorządom - mówi Kierzkowski. - Samorządowcy będą się zastanawiać, czy są w stanie zapłacić nauczycielom. To jest teraz główny problem przy naborze do szkół. Dotąd jakoś samorządy sobie radziły. Ostatnio zapowiadano, że na ucznia będzie 49 zł subwencji, ale ostatecznie w kosztach wyszło nam 8,70 zł. To wszystko ma też związek z rachunkami za energię, ciepło itd. W niektórych gminach może zabraknąć pieniędzy na wynagrodzenia.
To Cię może również zainteresować
Na jakie wieści czekają w Starostwie w Tucholi?
Wracając do kwestii naboru w Tucholi, Kierzkowski informuje, że ok. 47 osób ma od 140 do 160 punktów. - Z takimi wynikami mają szansę na przyjęcie do innych szkół - mówi. - Takich, jak niektórzy mówią, bardziej elitarnych.
Podsumowując, w Starostwie chcą utworzyć kolejną, piątą klasę i liczą, że kilkudziesięciu tucholan naukę podejmie poza Tucholą.
