www.pomorska.pl/bydgoszcz
Więcej informacji z Bydgoszczy na stronie www.pomorska.pl/bydgoszcz
Kup Gazetę Pomorską przez sms
Kup Gazetę Pomorską przez sms
Kup Gazetę Pomorską przez SMS - kliknij
Wojtkowiaka odwołała rada nadzorcza Portu Lotniczego Bydgoszcz SA, złożona z przedstawicieli akcjonariuszy: zagranicznego inwestora - firmy Airports International oraz bydgoskiego ratusza i Urzędu Marszałkowskiego.
- Głosowanie było jednomyślne. Wszyscy byli za odwołaniem prezesa Wojtkowiaka i za powołaniem na to stanowisko Tomasza Moraczewskiego - mówi Edward Hartwich, wicemarszałek województwa.
W ubiegłym tygodniu województwo podpisało umowę z Airports International, przejmując większość udziałów w porcie. Z naszych informacji wynika, że jednym z zapisów jest głosowanie zagranicznego inwestora zgodnie z zaleceniami marszałka.
Zdaniem Edwarda Hartwicha, odwołanie prezesa nie miało nic wspólnego z tą klauzulą. - Umowa miała charakter cywilno-prawny. Akcjonariusze głosowali dobrowolnie. Przedstawiciele Airports International mogliby się obrazić, gdyby się ich zapytało, czy marszałek próbował im cokolwiek narzucać - dodaje wicemarszałek.
Krzysztof Wojtkowiak nie uczestniczył w zebraniu rady, bo jak stwierdził: "nie chodzi się na swój pogrzeb". Już rano opublikował w swoim blogu na portalu MMBydgoszcz.pl wpis "Odwołano mnie". Pisze w nim m.in.: "Wiem, że będą chcieli tańczyć na mej mogile - spodziewam się demagogii i oczerniania w najgorszym wydaniu. Ale prawda się obroni". (więcej na MMBydgoszcz.pl"
Więcej czytaj też w piątek w papierowym wydaniu "Pomorskiej"
.
Udostępnij