https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent leci do Brukseli

(Źródło: tvn24)
Fot. Internet
Prezydent Lech Kaczyński w środę rano poleci do Brukseli rządowym samolotem, którym dzień wcześniej na szczyt poleci premier Tusk.

Poniedziałkowe spotkanie prezydenta z premierem, na którym szef rządu miał przekonać prezydenta by w środę rano nie wsiadał do samolotu lecącego do Brukseli, trwało zaledwie 32 minuty. Nie osiągnięto na nim wspólnego stanowiska. Prezydent poinformował premiera Donalda Tuska, że udaje się na szczyt Unii Europejskiej do Brukseli.

Lech Kaczyński skorzysta z rządowego samolotu i poleci na szczyt Unii Europejskiej. Prezydent do Brukseli przyleci w środę. Dzień wcześniej rządowa maszyna zawiezie tam Donalda Tuska.

Jeszcze w poniedziałek po południu premier zaznaczał, że miejsca przy stole polskiej delegacji na szczycie UE są trzy i zajmą je szef rządu, minister spraw zagranicznych i minister finansów. Donald Tusk miał nadzieję, że Lech Kaczyński da wiarę tym argumentom.

Tusk powiedział dziennikarzom, że w składzie polskiej delegacji na szczyt UE jest on, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i minister finansów Jacek Rostowski. Podkreślał też, że w tej sprawie nie ustąpi.

Jednak Pałac Prezydencki od początku twardo obstawał przy swoim. Na godzinę przed spotkaniem szef kancelarii prezydenta Piotr Kownacki podkreślał w "Kropce nad i", że wbrew konstytucji jest, by premier rozkazywał prezydentowi.

Po spotkaniu Tusk miał spotkać się z dziennikarzami. Wyjechał jednak z Pałacu nie zatrzymując się przy przedstawicielach mediów.

Skład delegacji pozostaje niezmieniony: są w niej premier, minister spraw zagranicznych i minister finansów. Podczas spotkania Lecha Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem nie były poruszane kwestie logistyczne, czyli kto jak poleci do Brukseli.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska