Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Protest w stolicy? Tak, za obiad

Jacek Deptuła
Związkowcy pikietujący wiosną przed UW w Bydgoszczy nie dostali nawet 25 zł na obiad.
Związkowcy pikietujący wiosną przed UW w Bydgoszczy nie dostali nawet 25 zł na obiad. Jarosław Pruss
Związki zawodowe Jerzy Borowczak, legendarny współinicjator strajków z 1980 roku zarzuca dzisiejszym członkom liderom Solidarności, że za uczestnictwo w demonstracjach związek płaci 150 - 200 złotych!

Za udział w demonstracji związki zawodowe płacą uczestnikom od 150 do 200 złotych! Jak na te słowa Jerzego Borowczaka, posła Platformy PO i członka "Solidarności" zareagowali regionalni przywódcy związkowi? Śmiechem.

Informacje o przygotowaniach związków do wielkiej czterodniowej manifestacji we wrześniu w Warszawie. Udział w proteście, który potrwa kilka dni, zapowiedziały wszystkie centrale. "Za strajk dostaje się dniówkę i wyżywienie, w sumie 150-200 zł. Dla emerytów i rencistów liczy się każda stówka" - przekonywał Borowczak, weteran tzw. pierwszej Solidarności. Leszek Walczak, szef bydgoskiego okręgu Solidarności zanosi się śmiechem: - To kłamstwo! Skarżymy już kilku dziennikarzy, możemy i Borowczaka. Napiszcie, że my płacimy za udział w proteście po 500 złotych! Jak iść, to na całość. Przecież Borowczak to działacz, ale Platformy, a nie Solidarności! I to oznacza, że oni bardzo boją się wrześniowych demonstracji.

Przeczytaj także: Ewentualny strajk w PKP Cargo może kosztować 20 mln zł dziennie
Zdaniem Walczaka poseł PO wygaduje ewidentne głupoty, by zdyskredytować Solidarność i solidarność: - Jak się boją, to zaczynają robić małpie miny.

W Solidarności nikt nie płaci uczestnikom demonstracji. Zasady są proste - pracownik bierze dzień urlopu, związek zapewnia dojazd do stolicy autokarem oraz posiłek za 25-złoto wą dietę na osobę. Prócz tego organizacja związkowa musi ubezpieczyć uczestników na ten jeden dzień: - I to wszystko - kończy Walczak. - Ta propaganda jest w stylu towarzysza Urbana.

Lider wojewódzkiego OPZZ Harald Matuszewski potwierdza jego słowa: - Nigdy nie płaciliśmy za uczestnictwo w proteście... Owszem, Matuszewski słyszał, że plotkuje się o tym, ale nigdy nie rozmawiał z nikim, kto potwierdziłby te insynuacje.

- Jestem w Solidarności od pierwszego dnia - mówi bydgoszczanin zastrzegający sobie anonimowość. - Nigdy nie uczestniczyłem w podobnym procederze, ale za czasów rządów SLD mówiło się, że niektóre regiony płaciły "dniówkę" za wyjazd do Warszawy. Ale udowodnić tego nie mogę.

Szef regionu toruńsko-włocławskiego Jacek Żurawski nie może wyjść ze zumienia, że tak mógł powiedzieć Borowczak. Tłumaczy, że zasady uczestnictwa w protestach zawsze są takie same: - Opłacamy autokar, posiłek za 25 złotych i ubezpieczenie. - Dla mnie sprawa jest oczywista: obawa PO przed wrześniowymi demonstracjami jest tak duża, że chcą nas skompromitować wszelkimi sposobami - mówi Żurawski.

Szef regionu dziwi się swoim byłym kolegom z Solidarności.- Borowczak czy Borusewicz kiedyś przestana być senatorami i posłami. I jak oni będą mogli spojrzeć w oczy kolegom z 1980 roku?

Na wrześniowe protesty regionalne centrale związkowe planują wydelegować około 4 tysięcy ludzi. Demonstracje zaczną się 1 września, a zakończą w sobotę, 14 września.

Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska