Absolutnym hitem są wszelkiego rodzaju mokasyny. Dotąd te płaskie, "zwyczajne", jak je niektórzy nazywają, nie przyciągały zbytniej uwagi. W tym roku postawiono przede wszystkim na wygodę. Nie znaczy to, że obuwie to nie jest estetyczne. Dostępne jest ono w różnych kolorach, jednak dominuje czerwień, beż i czerń. Dodatkowo buty te ozdabiane są kolorowymi wstawkami, przeszyciami, bądź fantazyjnym czubkiem (okrągły, kwadratowy, podłużny). Mokasyny są zarówno wsuwane, jak i sznurowane. Zapłacimy za nie od 60 do 240 zł.
Nadal modne są buty na grubych spodach, czyli tzw. słoninach. W tym roku spody te wykonane są przeważnie z gumy imitującej drewno. Popularne do niedawna "żelazka", czyli buty na gumie o grubości ok. 12 cm, dawno już wyszły z mody. Teraz spód obuwia nie przekracza z reguły 7 cm. Koturny możemy kupić za 100 do 220 zł.
Jeśli chodzi o obuwie nieco bardziej eleganckie, czyli na przykład czółenka, to także można zaobserwować pewne innowacje. Buty te posiadają bowiem fantazyjne obcasy w formie tzw. kieliszka, kostki, klocka, bądź małego walca. Kolory: bordo, czerwień, beż i czerń. Niekiedy obuwie wykonane jest z kilku skór o różnych kolorach. W nich także pojawiają się wstawki, przeszycia, itp. Zarówno półbuty, jak i czółenka zakryte z przodu i zapinane na pasek kosztują od 70 do 300 zł.
Dla tych, którzy cenią sobie wygodę, idealne będą zamszaczki, czyli sznurowane buty, na miękkich gumowych podeszwach. Kolorystyka i modele są najprzeróżniejsze. Każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Poza tym nadal modne są tzw. "groszkowe" spody. W takim obuwiu żadna wycieczka nie będzie męcząca. Zapłacimy za nie od 50 do 310 zł.
