- Kiedyś były to spokojne ulice i uliczki, ale teraz przeżywamy horror. Potok pędzących aut, korzysta z możliwości dojechania na brodnickie blokowisko i ulicę Lidzbarską przez nasze osiedle. Tędy wiedzie najkrótsza droga, a przy okazji omija się długie kolejki aut na ulicy Podgórnej. Boję się, że po wybudowaniu obwodnicy będzie jeszcze gorzej - mówi jedna z mieszkanek ulicy Grażyny.
Mieszkańcy domów jednorodzinnych, wybudowanych pomiędzy Szkołą Podstawową nr 4, a marketem Intermarche, przeżywają od pewnego czasu istny najazd aut. Ulicą Grażyny pędzą samochody osobowe i ciężarówki, nawet te wielotonowe. Spokojna osiedlowa ulica zamieniła się w ruchliwą trasę objazdową.
- Jakiś czas temu, chyba na prośbę kierowców, zmieniono oznakowanie na naszej ulicy. Teraz pierwszeństwo przejazdu mają auta jadące ul. Grażyny. Poprzednio kierowcy musieli uważać na wyjeżdżających z bocznych uliczek. Obowiązywała reguła prawej ręki. Dobrze, że chociaż jest chodnik dla pieszych - dodaje Roman, mieszkający od urodzenia na osiedlu.
Skargi na potok pojazdów dotyczą także ulicy Reymonta, która mimo niewielkiego odcinka piaszczystej i dziurawej nawierzchni jest wykorzystywana przez kierowców.
- Już dwukrotnie auta wjechały do mojego ogródka. Ostatnio jakaś dziewczyna nie wyhamowała na skrzyżowaniu Reymonta z Grażyny i uszkodziła mój płot. Strach przechodzić przez jezdnię, tym bardziej, że nigdzie nie ma oznakowanego przejścia dla pieszych - dodaje mieszkaniec osiedla.
Problem rzeczywiście istnieje. Sprawdziliśmy. W czasie zakończenia pierwszej zmiany ciche i spokojne ulice, zamieniają się w rwący potok aut. Przy ul. Reymonta dodatkowym utrudnieniem dla mieszkańców, jest brak chodnika. Piesi uciekają przed jadącymi gładkim asfaltem i zwykle dość szybko, pojazdami. Mieszkańcy chcą zebrać podpisy i przygotować petycję do burmistrza o zainstalowanie "leżących policjantów" i przygotowanie oznakowanych przejść dla pieszych.
- Wiemy, że Grażyny, Reymonta i Nowa stały się nieoficjalnym objazdem. Kierujemy na te ulice nasze patrole. Weźmiemy pod uwagę sygnały płynące od mieszkańców o zagrożeniach - deklaruje nadkom. Mirosław Dąbrowski, szef prewencji brodnickiej policji. - Nasze patrole będą dyscyplinować kierowców. Jeżeli mieszkańcy wystąpią do zarządcy drogi o przygotowanie przejść dla pieszych i jakąś formę spowolnienia ruchu, to przyjrzymy się sytuacji.