- Chodnik dosłownie się zapadł, a w dnie dziury pojawiła się woda - mówi jeden z naszych Czytelników. - Nie wyglądało to za dobrze. Zastanawiam się, czy reszcie nabrzeża nic nie grozi. Przecież niedawno zostało odremontowane. Wygląda na to, że to fuszerka.
Nowe, a się zapada
Remont Śluzy Miejskiej, który właśnie trwa jest kolejnym etapem rewitalizacji Bydgoskiego Węzła Wodnego. Wcześniej odnowiono między innymi bulwary przy brzegu rzeki, pojawił się tam plac zabaw, odremontowano również chodniki. I chodzi właśnie o jeden z chodników położonych w bezpośrednim sąsiedztwie Śluzy Miejskiej.
Zobacz także: Jesienne klimaty na bydgoskiej śluzie. Zapraszamy na spacer po parku [zdjęcia]
We wtorek ekipa realizująca remont śluzy rozpoczęła spuszczanie wody ze śluzy. Wtedy właśnie osunął się fragment chodnika. Jak do tego doszło? - Teren musiał być już wcześniej podmyty - usłyszeliśmy od Bogusława Pinkiewicza, rzecznika prasowego Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gdańsku, który jest inwestorem prac. - Gdy spuściliśmy wodę ze śluzy, wtedy zrobiło się osuwisko. Z informacji, jakie mam od inspektora nadzoru budowlanego wynika, że to, co miało się osunąć już się osunęło i na tym koniec.
Nie ma się czego bać
Zdaniem ekspertów nie ma zagrożenia dla położonego kilkanaście metrów dalej placu zabaw ani pobliskich chodników. Czy w związku z tą sytuacją inwestor wstrzyma prace przy remoncie śluzy? - Z tego co wiem, niczego nie zamierzamy wstrzymywać - odpowiada rzecznik. - Na razie teren został zabezpieczony, ale prace będą kontynuowane. Na pewno będziemy teraz bardziej czujni i ostrożni. Będziemy cały czas kontrolować sytuację, zmienimy też technologię prac.