We wtorek (07.03.2023) trzech mężczyzn samochodem podjechało pod jeden ze sklepów w Gniewkowie. Weszli do środka i wykorzystując nieuwagę pracowników zabrali czekolady, kawy i kosmetyki. Straty wyniosły w sumie prawie 2,4 tys. zł. Potem pojechali do Inowrocławia. Z drogerii jeden z mężczyzn ukradł maszynki do golenia. Miał pecha, bo zauważył go policjant.
- Podejrzane zachowanie tego właśnie mężczyzny zauważył jeden z inowrocławskich policjantów. Nabrał przekonania, że nie tylko ten mężczyzna, ale i pozostali w samochodzie mogą mieć coś „za uszami”. Nie mylił się. Ruszył samochodem za ich pojazdem i jednocześnie powiadomił dyżurnego - informuje asp. szt. Izabella Drobniecka, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Inowrocławiu.
W Jacewie (gmina Inowrocław) policjanci zatrzymali trzech mężczyzn(dwóch w wieku 29 i jeden w wieku 37 lat) jadących tym samochodem do kontroli. Przeszukując auto znaleźli towar skradziony w Gniewkowie. Wszyscy zostali zatrzymani do wyjaśnienia.
Jak dodaje policja, mężczyzna, który prowadził samochód jeszcze bardziej się pogrążył próbując oszukać policjantów. Po prostu przekazał im fałszywe dane, podając się za swojego brata. Policjanci szybko zweryfikowali to. Okazało się wtedy, że kierowca rabusiów próbował ukryć fakt, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Za to przewinienie także będzie odpowiadał.
- Na podstawie zebranych dowodów mężczyźni odpowiedzą za kradzież. Wszyscy działali w warunkach recydywy, za co grozi wyższa kara. Doprowadzeni do oskarżyciela i sądu zostali objęci tymczasowym aresztem na okres dwóch miesięcy - dodaje inowrocławska policja.
Sprawa jest rozwojowa. Policjanci ustalili, że szajka jeździła po Polsce i pojawiała się w różnych sklepach okradała je.
