Ustalenie, kto temu zawinił, po 25 latach bezczynności kolejnych rządów, jest zadaniem żmudnym, ale jak zwykle pomaga zaistnieć tym, których wyniki w sondażach raczej dołują. Co prawda Donald Tusk zapowiadał chemiczną kastrację takich przestępców, ale czegóż to nie obiecywał nam przez te wszystkie lata obecny premier?
Niestety, politycy z koalicji i opozycji nie są zbyt lotni i jako tacy powinni mieć silne zaplecze ze strony urzędników. Przecież po to miał powstać korpus cywilnych apolitycznych urzędników, by nawet najgorsza partia nie psuła nam prawa i przepisów. Tymczasem przepisy w najjaśniejszej Rzeczpospolitej są chyba celowo tak zamotane, żeby urzędnik miał zawsze rację nad obywatelem. Zamiast kompetentnej grupy urzędników sprzeciwiających się najdzikszym pomysłom polityków, mamy armię z kolejnych partyjnych zaciągów. Ludzi posłusznych, znających miejsce w szeregu, z którego nikt się nie wychyli, by powiedzieć głośno, że król jest nagi.
A prawo ułomne.
Czytaj e-wydanie »