Nowy klub „Radni – mieszkańcom” został założony w poniedziałek i tworzy go czworo radnych opozycji różnych komitetów wyborczych: Zdzisław Grzeca – przewodniczący (startował z PSL, ale deklaruje, że od dwóch lat jest bezpartyjny), Mariola Mosiądz-Śmigiel (SLD)– sekretarz oraz członkowie Anna Miczko (SLD) i Zdzisław Szwarc (PiS). Nie jest tajemnicą, że Radę Miejską w Sępólnie tworzy 10 radnych ugrupowania burmistrza – Przymierze Społeczne dla Krajny, a pozostałych pięciu radnych stoi w opozycji.
- Nie zakładamy klubu komuś na złość. Chcemy po prostu zrobić więcej dla mniejszej społeczności w naszej gminie. Ludzie mogą się do nas zwrócić, a my w ich imieniu jako klub możemy wszelkie pisma, wnioski, propozycje wniesienia uchwał przedstawić burmistrzowi. W ten sposób zwiększamy nasze szanse, by być bardziej słyszalnym w radzie jako przedstawiciele mieszkańców – mówi przewodniczący Zdzisław Grzeca.
Radni mają świadomość, że to klub tylko czteroosobowy, ale uważają, że w ten sposób będą mieli więcej do powiedzenia. W połowie kadencji doszli do wniosku, że współpraca z władzą miasta nie jest najlepsza.
- Nie jest ona taka, jak byśmy sobie tego życzyli. Wiele rzeczy umyka. Wydaje nam się, że ostatnio te mniejsze społeczności są mniej słyszalne, dlatego być może mając poparcie klubu coś więcej wskóramy, gdy burmistrz będzie znał stanowisko klubu. Chcemy, by ludzie do nas przychodzili z propozycjami. Zobaczymy, jakie przyniesie to efekty, ale mam nadzieję, że współpraca będzie dobra – podkreśla Grzeca. - Nasze działania będziemy upubliczniać – dodaje.
W składzie klubu brakuje nam jednego radnego, Antoniego Dolnego, największego przeciwnika burmistrza i przewodniczącego rady miejskiej. - Nie będę tego komentować. Powiem tylko tyle, że był na spotkaniu założycielskim – mówi radny Zdzisław Grzeca.
Informacja o założeniu nowego klubu radnych wpłynęła do przewodniczącego Rady Miejskiej w Sępólnie we wtorek, 25. lutego.
