2 z 3
Poprzednie
Następne
Ratownik medyczny z Bydgoszczy: - Apeluję o szacunek i uznanie, bo dobry medyk to żywy medyk
- Okazuje się, że nawet 90 proc. z nich wynika z tego, że osoba, do której wezwano pogotowie, była pod wpływem alkoholu lub środków psychoaktywnych. To jest główna przyczyna tych agresywnych zachowań. Ale też zdarza się, że pacjent staje się zły, arogancki czy wręcz chamski wobec nas, ponieważ kojarzy nas z niedoskonałościami organizacyjnymi podstawowej i szpitalnej ochrony zdrowia. Bo trudno mu się było dostać do przychodni, do lekarza specjalisty, albo zbyt długo czekał w kolejce na zabieg czy rehabilitację... - mówi w rozmowie z „Gazetą Pomorską” Krzysztof Wiśniewski, ratownik medyczny, specjalista pielęgniarstwa ratunkowego, kierownik działu organizacji usług medycznych i szkoleń WSPR w Bydgoszczy.