W piwnicy budynku pojawiła się woda. Z każdą chwilą było jej coraz więcej. Przelewała się od sąsiadów spod "siedemnastki" przez otwór w szybie kominowym.
Zabytek w wodzie
Byliśmy na Kościuszki. Na miejscu pracowała już ekipa inowrocławskich "wodociągów".
Piwnica pod "siedemnastką" zalana była prawie po sufit. W piwnicy pod "dziewiętnastką", u Nowaków, wody było mniej. Tak ponad kostki. Wlewała się do butów.
- Aż strach pomyśleć co by mogło się stać, gdyby nie było nas w domu. Piwnica jest dla nas pomieszczeniem użytkowym. Stanowi część mieszkania. Na dole mamy włączoną do prądu lodówkę i zamrażarkę. Spięcie gotowe - opowiada żona Jacka Nowaka.
W podziemiach domu znajduje się też kocioł do centralnego ogrzewania. Na szczęście palenisko było zimne. Nowakowie nie przeżywaliby pewnie potopu aż tak bardzo, gdyby nie fakt, że piwnice ich domu to zabytkowa perełka - jedna z niewielu gotyckich pamiątek po średniowiecznym Inowrocławiu. - Jest po nadzorem konserwatora zabytków. Sami też dbamy o to miejsce. Tu zawsze było sucho - dodaje Nowak.
Ulica po modernizacji
Kościuszki jest jedną z inowrocławskich ulic w centrum, które przeszły w ostatnim czasie modernizację. Kładziono tam sieć ciepłowniczą i wymieniano kanalizację. Jezdnię pokryto nową granitowa kostką. Wyremontowano chodniki.
- I od tej pory mamy problem. Awaria podobna do naszej miała już miejsce w posesji naprzeciwko, pod "osiemnastką". Usterkę usuwano też na skrzyżowaniu naszej ulicy z Kościelną. Zastanawialiśmy się nawet, dlaczego podczas tak gruntowanego remontu ulicy nie wymieniono na nowe rur wodociągowych - przypomina Nowak.
Przeczytaj także: Mieszkania na sprzedaż w Inowrocławiu
Tak się zdarza
Remont Kościuszki zleciło miasto. - Nim przystąpiliśmy do jakichkolwiek prac w centrum zorganizowaliśmy zebranie z gestorami podziemnych sieci. Chcieliśmy wiedzieć w jakim stanie są ich urządzenia. Jeśli coś się rozsypywało, mieli to zgłosić - informuje Aleksandra Dolińska - Hopcia, naczelnik wydziału inwestycyjnego ratusza.
Sęk w tym, że podziemna instalacja wodociągowa była w dobrym stanie. - Ostatnia awaria nastąpiła na nowym przyłączu, które podczas remontu ulicy montowała zewnętrzna firma - tłumaczy Stanisław Kowalewski, prezes inowrocławskich "wodociągów". - Niestety, zdarzeń takich nie da się uniknąć. Pojawiały się już wcześniej, podczas innych inwestycji na terenie miasta.
Przy okazji prezes Kowalewski zwraca uwagę, że zalanie innej nieruchomości przy ul. Kościuszki, o którym wspomniał mieszkaniec tej ulicy nastąpiło na skutek uszkodzenia wewnętrznej sieci, zarządzanej przez właściciela posesji.
"Wodociągi" nie uchylają się jednak od odpowiedzialności. Jeśli mieszkaniec spod "dziewiętnastki" uzna, że zalanie spowodowało zniszczenie zabytkowej piwnicy, gotowe są rozpatrzyć jego roszczenia.
Czytaj e-wydanie »