- Palenie jest niezdrowe, piszą o tym na paczkach, a uczą dzieci tego paskudnego nawyku - mówi w rozmowie z "Tygodnikiem Lipnowskim" jeden z rodziców. Redakcja przyjrzała się bliżej tym produktom.
Wyprodukowane w Polsce gumy do żucia przypominają papierosy z filtrem. Mało tego, paczkę, która kosztuje raptem 1.30 złotych, otwiera się tak jak paczka papierosów. Dzieci, które wezmą gumę do ust, mogą nawet "puścić dymka". Umożliwia im to proszek w gumie, po dmuchnięciu w ustnik wydobywa się z gumy niczym dym z papierosa.
- Paczki gum daliśmy dzieciom naszych znajomych. Byliśmy ciekawi, jak zareagują. Tylko dwójka z dziesiątki pociech wyjęła gumę i zaczęła po prostu żuć. Pozostali zachowali się tak, jakby palili papierosy. - To może i wygląda zabawnie, ale nie uczy dzieci prawidłowych wartości - mówi rozmówca "Tygodnika Lipnowskiego", który zasygnalizował problem. - Jestem zbulwersowany.
Dzieci, które "Tygodnik Lipnowski" zapytał o zdanie były nieświadome całej sytuacji. Wszystkie, nawet czteroletni malec, mówiły o szkodliwości palenia. - Nie palę, bo mój tata nie pali, a chcę być tak silny jak on - powiedział nam jeden z chłopców.
Inni mówili, że guma jest słodka, ale tylko przez chwilę i niestety, nie można z niej zrobić balonów.
Co na to rodzice? - Nie wiem czy ma na celu nauczyć dzieci palić, czy zniechęcić. Ja bym takiej gumy swojemu dziecku nie kupiła - mówi pani Ola. - Choć wiem, że jest nieszkodliwy.
Inna mama dodaje: - To tylko guma do żucia, więc dzieci mogą same sobie kupić a' la papierosy - wyjaśnia.
Czytaj e-wydanie »