Ogień, który wybuchł piątkowej nocy, pochłonął wynajmowane mieszkanie przy Jagiellońskiej w Bydgoszczy.
- Gdy razem z córką zrozumiałam, że nie damy rady ugasić płomieni, krzyknęłam, aby ratowała wnuka - relacjonowała Marzena Dzwonkowska. - Maluch był w szoku. Nie chciał wyjść z łóżeczka. Wszędzie było pełno dymu. Nie widzieliśmy, gdzie uciekamy. Zgasły wszystkie światła i usłyszeliśmy wybuch. Podejrzewam, że był to telewizor.
Przeczytaj także: Mieszkają na działce. Potrzebują domu, by stanąć na nogi
Nagle stracili dach nad głową i musieli przenieść się do nieocieplonego domku na terenie Rodzinnego Ogrodu Działkowego „Przy Zaporze” w Tryszczynie. Jednak nie mogą tam zostać. Robi się coraz zimnej, a niedługo na działkach wyłączą wodę.
W akcję pomocy włączyli się mieszkańcy nie tylko Bydgoszczy, ale również gminy Koronowo.
- Gdy tylko dowiedziałem się o problemach tej rodziny, natychmiast tam pojechałem - opisuje Tomasz Gordon, radny gminy Koronowo. - O sprawie poinformowałem też burmistrza. Mam nadzieję, że razem z władzami Bydgoszczy będziemy w stanie coś zdziałać, ale trzeba obmyślić wspólny plan. Wiem, że ta rodzina nie mieszka u nas, ale obecnie przebywa na naszym terenie, więc trzeba im pomóc.
Mimo że pani Marzena już otrzymała dużo darów, to wciąż potrzeba ciepłej odzieży męskiej w rozmiarze XXL, damskiej S, M i L oraz dla dwunastolatki. - Mój trzyletni synek dostał mnóstwo ubrań, więc o niego już się nie martwię - cieszy się Sandra Dzwonkowska. - Brakuje mu tylko cieplejszych butów w rozmiarze 28.
Potrzeba też męskich spodni roboczych najlepiej na szelkach, bielizny, żywności i środków czystości. Dary można przynosić również do bydgoskiego Zespołu Szkół nr 10. Największym problemem jest jednak brak mieszkania.
Wideo: PULS POLITYKI odc.4 Jarosław Gowin o tym czy w spółkach skarbu państwa doszło do naruszenia prawa