Rosjanie po ostatnim treningu na obiektach ośrodka UTC Nowogorsk w podmoskiewskich Chimkach, które na czas mundialu są bazą reprezentacji Stanisława Czerczesowa, spotkali się z dziennikarzami. Piłkarze byli w dobrych nastrojach, żartowali i pozowali do zdjęć fotoreporterom. W piątek drużyna odleciała do Soczi, gdzie w dziś na Fiszt Arenie zagra z Chorwacją.
- To nasza ostatnia sesja treningowa przed wylotem do Soczi. Tam ani my, ani Chorwaci nie będziemy trenowali na płycie głównej, by murawa była w jak najlepszym stanie na mecz - tłumaczył Igor Władimirow, attaché prasowy „Sbornej”.
W zajęciach z zespołem uczestniczył Ałan Dżagojew. Rozgrywający CSKA Moskwa to jeden z najlepszych rosyjskich piłkarzy, ale dotąd na mundialu w swojej ojczyźnie rozegrał tylko 24 minuty w meczu z Arabią Saudyjską. Nabawił się kontuzji i dopiero teraz doszedł do siebie.
- Czuję się coraz lepiej, ból praktycznie ustąpił. Jestem gotowy i jeśli trener będzie sobie tego życzył, to z Chorwacją mogę grać przez pełne 90 minut - zapewniał pomocnik CSKA.
Indywidualnie na siłowni pracował za to Jurij Żyrkow. Skrzydłowy Zenita Sankt Petersburg, znany m.in. z gry w Chelsea Londyn, ma problemy z goleniem. Rosjanie zapewniają, że nie jest to poważny uraz, ale mało prawdopodobne, by z Chorwatami wybiegł w podstawowej jedenastce.
- To doświadczony i świadomy zawodnik, doskonale znający swój organizm. Jak powie nam, że jest gotowy, to wezmę go pod uwagę przy ustalaniu składu - ucinał spekulacje Czerczesow.
Były trener Legii Warszawa nie chce oceniać szans swojej drużyny w meczu z Chorwacją. O to zostali poproszeni rosyjscy kibice. Z badań przeprowadzonych przez moskiewskie centrum badania opinii społecznej (opublikowanych przez dziennik „Izwiestija”) wynika, że aż 59 proc. Rosjan żywo interesuje się mistrzostwami świata, a 33 proc. z nich wierzy w awans swojej drużyny do półfinału.
- Skoro znaleźliśmy się w najlepszej ósemce, to dlaczego mamy nie awansować do finału? To możliwe - powiedział Aleksandr Samiedow.
Swój typ na najbliższy mecz zdradził także były reprezentant Rosji Pawieł Pogriebniak. Napastnik z przeszłością m.in. w VfB Stuttgart i Fulham Londyn stwierdził, że jego rodacy wygrają 1:0 lub 2:1 w regulaminowym czasie gry. - Apetyt rośnie w miarę jedzenia, a ci faceci udowodnili meczem z Hiszpanią, że są w stanie wycisnąć z siebie więcej niż można było się spodziewać - zakończył.
Mecz Rosja - Chorwacja dziś o godz. 20 czasu polskiego. Areną tego starcia będzie stadion Fiszt w Soczi.