
- Ponad półtora miesiąca muszę chodzić w gorsecie - mówi Jan Banz.
(fot. Maryla Rzeszut)
Rekreacyjna jazda na rowerze może skończyć się kontuzją! I to poważną. Przekonał się o tym Jan Banz z Grudziądza.
Przeczytaj także:- Remont ulicy przeprowadzono źle! Zalewa nas woda - mówią grudziądzanie
- Jechałem rowerem ulicą Lotniczą, od strony ronda w kierunku Parkowej. Nagle usłyszałem hałas. Z boku ulicy remont prowadzili robotnicy, w dodatku jakaś kobieta zaczęła trzepać chodnik. Jadąc, odruchowo odwróciłem głowę w ich stronę, a za chwilę spojrzałem przed siebie i... wyrżnąłem z rozpędu w stalową rurę stojącą pośrodku chodnika oraz ścieżki rowerowej. Aż huknęło! Ledwo się pozbierałem - opisuje zdarzenie Jan Banz. - Strasznie bolało mnie ramię. Cierpiąc, pojechałem do szpitala. I żeby nie było - że może jechałem po kielichu! Sam zgłosiłem się na pogotowie. Zostałem zbadany, byłem trzeźwy. Okazało się, że pękł mi obojczyk. Ponad półtora miesiąca muszę chodzić w gorsecie.
Pan Jan ma zaświadczenie lekarskie, że uległ wypadkowi.
Czy będzie dochodzić odszkodowania?
- Rozważam to. Przede wszystkim jednak nagłaśniam sprawę, żeby to miejsce stało się bezpieczniejsze - tłumaczy. - Kto ustawia słupy w samym środku ścieżki! To nowy trakt. W Unii Europejskiej obowiązują znaki umocowane na słupach wygiętych, stojących na skraju chodnika czy ścieżki. Sam znak jest niemal nad jezdnią.
Miasto niewinne?

Tak wygląda z drugiej strony tablica przy ul. Lotniczej
(fot. Nadesłane)
Co na to specjaliści z Zarządu Dróg Miejskich?
- Pojedynczy znak, np. "droga z pierwszeństwem przejazdu", można ustawić na pojedynczym, wygiętym słupie. Jednak tak dużej tablicy kierunkowej nie można zamontować inaczej - tłumaczy Jarosław Murgała, wicedyrektor ZDM. - Środkowy filar jest tu niezbędny. Sporych rozmiarów tablica musi mieć solidne podpory. Musi stawiać opór wiatrowi i być odporna na uderzenia pojazdów, w razie wypadków. To są wymogi techniczne. Gdyby runęła, wyrządziłaby jeszcze większą krzywdę użytkownikom ścieżki i chodnika. Rozważymy natomiast pomalowanie środkowego słupa jaskrawymi kolorami. Będzie bardziej widoczny.
Odszkodowanie za połamanie się na ścieżce? - Jeśli wynikłoby z naszego niedopatrzenia, to dlaczego nie. W tym przypadku jednak rowerzysta się zagapił. Trzeba patrzeć, gdzie się jedzie - przekonany jest Jarosław Mrugała. Zaznacza, że sam często porusza się rowerem.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Czytaj e-wydanie »