www.pomorska.pl/krajswiat
Więcej informacji z kraju przeczytasz na stronie www.pomorska.pl/krajswiat
- Pacjentka cierpi na zespół Lyella. To bardzo rzadkie schorzenie polegające na odrzucaniu przez organizm własnego naskórka i śluzówki - tłumaczy prof. dr hab. n. med. Jerzy Strużyna, kierownik Wschodniego Centrum Leczenia Oparzeń i Chirurgii Rekonstrukcyjnej.
U kobiety odpadają duże powierzchnie skóry, odsłaniając żywą tkankę. Wyglądem przypomina to rany po oparzeniach. Organizm w ten gwałtowny sposób reaguje na niektóre leki, np. najpopularniejsze przeciwgorączkowe i przeciwbólowe.
- Co ważne, wcale nie muszą być one nadużywane. Reakcja może wystąpić nagle. Pacjenci mogli wcześniej przez wiele lat zażywać podobne leki i nic im nie było - dodaje profesor Strużyna.
Wśród specyfików wywołujących tę chorobę wymienia się najczęściej antybiotyki, leki przeciwpadaczkowe, przeciwzapalne (jednym z nich jest paracetamol).
Ból, pieczenie, łzawienie, katar, kaszel, infekcja podobna do przeziębienia - tak może się zaczynać ta choroba. Potem pojawia się rumień, obrzęk, zmiany na skórze. To samo dzieje się w narządach wewnętrznych, płucach i osierdziu. Może też dojść do zakażeń, posocznicy.
- O zespole Lyella mówimy, kiedy naskórek schodzi z ponad 30 procent ciała - mówi prof. Strużyna. - Leczenie jest niezwykle trudne.
Nie ma jednej skutecznej metody. Lekarze próbują różnych kuracji. W centrum w Łęcznej chorzy kilkakrotnie poddawani są wymianie osocza krwi, aby pozbyć się z organizmu toksyn.
W ten sposób pomogli 42-latce z Płocka, która w bardzo ciężkim stanie (skóra zeszła z 90 proc. ciała) trafiła tu przed rzeszowianką. Kobieta była przeziębiona, zażywała leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Niespodziewanie objawił się zespół Lyella. Żaden inny ośrodek nie chciał podjąć się jej leczenia.
Źródło: Kobiecie z Rzeszowa po zażyciu leków odpadła skóra - www.nowiny24.pl