Safura Alizadeh: Nie mogłam zasnąć bez muzyki

PŁYTY DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW!

PŁYTY DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW!

W ręce jednego z Czytelników trafi płyta Safury z autografem! By ją zdobyć, wyślij SMS-a o treści SAFURA pod numer 71466 (koszt SMS-a 1,22 z VAT). Otrzymasz zwrotnego SMS-a z pytaniem. Należy jak najszybciej odpowiedzieć na pytanie np.: safura.tak lub safura.nie
Aby zdobyć jedną z 4 płyt tegorocznego zwycięzcy Bydgoszcz Hit Festival wyślij SMS-a o treści SAFRI pod numer 71466 (koszt SMS-a 1,22 z VAT). Otrzymasz zwrotnego SMS-a z pytaniem. Odpowiedzieć na pytanie np.: safri.tak lub safri.nie
Wygrają te osoby, które odpowiedzą najszybciej. Zwycięzców poinformujemy telefonicznie. Całkowity koszt 2,44 z VAT

- Zaczęłaś śpiewać jako mała dziewczynka.
- To prawda. Kiedy miałam 3 latka, śpiewałam dużo dla zabawy, tylko dla siebie. Moja mama właśnie wtedy zauważyła, że dobrze śpiewam i zajęła się tym.

- Czyli czym? Już karierą?
- Zgłaszała mnie do dziecięcych konkursów i przeglądów. Gdy skończyłam lat 16, dostałam się do azerbejdżańskiej edycji programu "Pop-Idol" i go wygrałam. Zaraz po tym reprezentowałam swój kraj w konkursie Eurowizji.

- Uczyłaś się muzyki?
- Przez pięć lat chodziłam do szkoły muzycznej w swoim kraju, do klasy skrzypiec. Później uczyłam się gry na saksofonie.

- Jesteś jedną z najmłodszych uczestniczek Bydgoszcz Hit Festiwal, a już stoisz u progu międzynarodowej kariery.
- Zawsze marzyłam, żeby zostać piosenkarką, zawsze! Teraz, krok po kroku, marzenie moje się spełnia, robię wszystko, żeby być w tym najlepsza i żeby Europa mnie poznała i przyjęła. Muzyka to całe moje życie. Podobno, gdy się urodziłam, nie mogłam bez niej zasnąć. Muzyka kołysała mnie do snu, a gdy ustawała, zaczynałam płakać, więc mama musiała włączać ją na nowo (śmiech). Wiele dzieci zapytane: kim chcą kiedyś zostać, odpowiada: lekarzem, albo nauczycielem. Ja zawsze powtarzałam: piosenkarką.

- Ćwiczyłaś już wtedy występy?
- Gdy miałam 10-11 lat przypatrywałam się koncertom mojej ulubionej piosenkarki, Beyonce, a potem naśladowałam ją przed lustrem (śmiech).

- Jak dziewczynie z Azerbejdżanu udało się nagrać płytę w szwedzkiej wytwórni?
- Po Eurowizji przeprowadziłam się do Szwecji, by tam kontynuować pracę nad płytą. Teraz tam mieszkam, ale właściwie w tej chwili mam tyle tras promocyjnych, że trudno nazwać to miejscem zamieszkania. Ciągle jestem w drodze. Na przykład w Polsce wystąpiłam już po raz drugi. Pracuję z bardzo utalentowanym kompozytorem Andersem Bagge, którego zespół współpracował m.in. z Britney Spears, Madonną i Celine Dion. Większość piosenek z mojej debiutanckiej płyty jest jego autorstwa.

- "Drip drop", piosenka dzięki której zdobyłaś popularność, jest pewnie twoją ulubioną?
- Kiedy zaczynałam nagrywać płytę, pomyślałam, że jeśli nie polubię lub nie "poczuję" jakiejś piosenki, to nie będę jej śpiewać, bo każdy piosenkarz powinien czuć piosenki, które śpiewa - inaczej nie będzie ani autentyczny ani przekonujący. Na moim albumie "It's My War" znalazły się wszystkie ulubione piosenki.

- Muzyka stała się pracą i pochłania ci cały czas. Nie szkoda ci, że nie masz takiej młodości jak rówieśnicy?
- Czasem, gdy mam chwilę dla siebie, uciekam na zakupy albo do kina. I maluję, lubię malować.

- Masz swojego ulubionego artystę?
- Oczywiście! To mój tata. Jest malarzem. (śmiech)