MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sale zabaw wracają do gry. Znowu czeka pełno atrakcji. No i płyn do dezynfekcji na powitanie

Katarzyna Piojda
Sale zabaw znowu czynne. Ważne atrakcje, ale jeszcze ważniejsze - bezpieczeństwo
Sale zabaw znowu czynne. Ważne atrakcje, ale jeszcze ważniejsze - bezpieczeństwo Arkadiusz Wojtasiewicz/zdjęcie ilustracyjne
Zabawa - tak, ale w szczególnych warunkach. To znaczy: z zachowaniem najwyższych standardów sanitarnych. Wszystko przez koronawirusa.

Pandemia w pierwszej połowie marca nakazała zamknąć wszystkie sale zabaw i miejsca rekreacji dla dzieci. Do kwietnia była cisza, ale w długi weekend majowy rozdzwoniły się telefony. Rodzice pytali, czy sala otwarta. Po półtora miesiącu, spędzonym w domu, chcieli wreszcie wyjść z dziećmi. Właśnie tam, gdzie na małolaty czeka mnóstwo atrakcji.

Trzeba było czekać, aż koronawirus osłabnie. Większość sal zabaw i innych tego typu placówek w Kujawsko-Pomorskiem otworzyła swoje podwoje w czerwcu. Po 3-miesięcznej przerwie wracają do gry. Dzieci w większości sal zabaw nie mają nałożonych maseczek czy rękawiczek (ich rodzice te maseczki mieć powinni), ale rygor inny niż zwykle.

- W trosce o bezpieczeństwo sanitarne naszych małych klientów i towarzyszących im opiekunów, już od momentu zamknięcia zaczęliśmy prowadzić rozmowy z producentami urządzeń biobójczych - mówi Szymon Paprocki, dyrektor Family Park Bydgoszcz Centrum Zabaw Rodzinnych.

Lampa do zadań specjalnych

Family Park wprowadził system bezpieczeństwa sanitarnego. Zainwestował m.in. w lampy, jakie stosuje się w szpitalach czy przychodniach. - Są to lampy bakterio- i wirusobójcze, na naszym obiekcie zostało zainstalowanych kilkadziesiąt takich lamp biobójczych - wyjaśnia dyrektor Paprocki. - Sam wielopoziomowy labirynt otrzymał kilkanaście lamp o dużej mocy.

Na tę chwilę czekało wielu rodziców i przede wszystkim wiele dzieci. Otwarcie placów zabaw i możliwość przebywania w przestrzeni otwartej bez masek spowodowała, że miejsca rekreacji się zapełniły. Nasz fotoreporter odwiedził jeden  z placów zabaw na jarze.Zobacz też:Co robić w Dzień Dziecka w Toruniu?

Szaleństwo na placach zabaw w Toruniu. Tłumy dzieci wyszły z...

Ta sala zabaw posiada ponadto niezależny system dezynfekcji. - Dezynfekcja powietrza i powierzchni w ramach nowo wdrożonego systemu bezpieczeństwa sanitarnego obejmuje szatnie, toalety, strefy rodzica, kącik malucha, labirynt i pokoje urodzinowe - wymienia szef Family Park. Przy wejściu, małych i dużych gości wita obsługa w przyłbicach bądź maseczkach. Jest też obowiązkowe badanie temperatury. Z gorączką nie wejdziesz. Szatnie są samoobsługowe, a stoliki na sali - rozstawione w bezpiecznej odległości.

- U nas tak samo zabawa odbywa się z zachowaniem wszelkich zasad bezpieczeństwa i warunków sanitarnych - przekonują w Salonie Zabaw Stokropek w Toruniu. - Nasz salon zabaw pomieści maksymalnie 30 osób, lecz w dobie pandemii jednocześnie przebywa zwykle nie więcej niż 5 gości.

Zapisy na telefon

W wyjątkowych czasach nawet sama procedura wejścia jest równie wyjątkowa. - W naszym przypadku obowiązują wcześniejsze zapisy telefoniczne - zaznaczają w Toruniu. - No chyba, że akurat sala jest pusta, to goście mogą wejść od razu.
Ta placówka specjalnie nie reklamowała się, żeby przyciągnąć klientów. - Siła Facebooka działa - podkreślają w Stokropku. - Na razie mamy mało gości. Zdajemy sobie sprawę z tego, że niektórzy nadal obawiają się wizyty u nas ze względu na trwającą jeszcze pandemię.

W sobotę otwarto salę Zabaw Złoty Smoczek w bydgoskiej galerii BCF przy ul. Gdańskiej. Z okazji otwarcia przygotowano zabawy i konkursy z animatorami. Jak widać dzieciom nowe miejsce zabaw przypadło do gustu. Podczas otwarcia gościła Natalia Gacka mistrzyni świata fitness.Zapraszamy do obejrzenia zdjęć. Jak rozpoznać, że dopadło nas wiosenne przesilenie i jak radzić sobie z objawami? (Agencja TVN)

Sala Zabaw Złoty Smoczek otwarta w galeri BCF przy Gdańskiej [zdjęcia]

Jeżeli klient nie przychodzi do sali zabaw, to sala zabaw może przyjść do klienta. - Nasi animatorzy wyszli na zewnątrz - informuje Anna Sadowska, właścicielka sali Kubuś - Dziecięca Kraina we Włocławku. - Zorganizowali najmłodszym zabawy z chustami m.in. przed naszą placówką i w parku. Dzięki temu już nazajutrz pojawili się goście.

Nadzieja na rozruch

Łatwo jednak nie jest. - Kwiecień i maj były dla nas martwym sezonem. W czerwcu jesteśmy otwarci, lecz, przykładowo, połowa zaplanowanych na ten miesiąc urodzin odbędzie się dopiero w przyszłym roku. Tak zdecydowali rodzice małych jubilatów - dodaje Anna Sadowska.

Widać nadzieję na rozruch. - Niektórzy organizatorzy odwołali kolonie i obozy. Skoro dzieci nie wyjadą na tydzień czy dwa, to może do nas skuszą się na godzinę lub dwie? Gwarantujemy bezpieczeństwo - kończą w salach zabaw.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska