Sytuacja na rynku jest bardzo trudna i wiele firm - chcąc przetrwać - poszukuje rozmaitych sposobów na obniżenie kosztów prowadzonej działalności. Jednym z nich jest właśnie samozatrudnienie, czyli świadczenie pracy na podstawie umowy cywilnoprawnej.
Kowalski pod ścianą
Polega to mniej więcej na tym: Kowalski otrzymuje propozycję pracy w danej firmie, ale na innych zasadach niż pracownik na etacie. Nie jest zatrudniony, bo sam zakłada własną, jednoosobową firmę i świadczy usługi na rzecz pracodawcy. Często taka osoba jest stawiana pod ścianą, ponieważ nie ma wyboru. Sprawa jest prosta, albo się zgodzi, albo nie dostanie roboty. Na pewno znajdzie się ktoś inny na jego miejsce.
Są też takie sytuacje, gdy pracownikowi zabiera się etat i każe założyć firmę jednoosobową. W praktyce nadal pracuje u tego samego pracodawcy i ciągle robi to samo. Musi jednak prowadzić dokumentację własnej firmy sam lub wynająć księgową - a to kosztuje. Odprowadza za siebie składki do ZUS.
Co na to Kodeks pracy?
Kodeks pracy mówi jasno, że jeśli to, co robi pracownik można zakwalifikować jako stosunek pracy - jest to nielegalne.
W artykule 22 czytamy m.in.: "Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudnienia pracownika za wynagrodzeniem. Zatrudnienie w tych warunkach jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy".
