Poprosiliśmy znanych inowrocławian, by podzielili się swoimi wspomnieniami dotyczącymi bezpiecznych ferii zimowych spędzanych w czasach ich dzieciństwa.
Elżbieta Piniewska, przewodnicząca sejmiku wojewódzkiego, najmilej wspomina ferii spędzane u babci i dziadka w Gdańsku- Wrzeszczu, wśród rówieśników, z którymi kontakt miała tylko w wakacje. - Zabawy wymyślane na miejscu, rzucanie śnieżkami ( tak, wtedy bywały jeszcze śnieżne zimy), zaróżowiona od biegania twarz, wilczy apetyt po powrocie z podwórka. No i pajda świeżego chleba, bo dziadek był mistrzem piekarskim. Nic wymyślnego, ale w prostocie kryło się piękno kontaktów międzyludzkich - podkreśla Elżbieta Piniewska.
- Kilkadziesiąt lat temu ferie bez wątpienia związane były z aurą zimową - dodaje Henryk Procek, wicedyrektor OSiR w Inowrocławiu. - Śnieg, lód i minusowe temperatury były normą. W moim dzieciństwie liczyły się umiejętności. Trzeba było dobrze umocować sanki w kuligu. Pierwsze nie mogły być zbyt blisko pojazdu, a na ostatnich trzeba było bardzo uważać, bo zarzucało. Co było gwarancją bezpieczeństwa? Jestem przekonany, że opieka i porady dorosłych oraz wzajemne zaufanie - wyznaje Henryk Procek.
- Dawniej w ferie, jeśli była aura zimowa, pobyt na dworze, to była podstawa. Sanki, łyżwy, ślizgawki to było to. Nawet gdy się zmarzło, to herbatka z sokiem malinowym i ciepła zupa stawiały na nogi - zdradza Izabella Drobniecka z inowrocławskiej policji. - Kiedy nie było warunków zimowych i byliśmy w domu, w ruch szły wszelkie gry planszowe, zabawa w teatrzyk, karty i zabawy znane, ale też wymyślane przez nas. Pamiętam, jak przychodziły koleżanki z klasy i pod czujnym okiem cioci, która miała na nas "oko" piekłyśmy ciastka i robiliśmy słodycze oraz sałatki. Nie było ważne, że mamie z szafy w kuchni "znikały" wszelkie produkty. Było przy tym wesoło, a co najważniejsze bezpiecznie - dodaje.
- Z mojego dzieciństwa pamiętam ślizgawki na każdym rogu ulicy i zabawy na śniegu - wspomina poseł Magdalena Łośko. - Dziś w większości dzieci i młodzież wolny czas od nauki spędzają w świecie wirtualnym. A ja zachęcam do aktywności i czynnego spędzania wolnego czasu. Inowrocław przygotował bogatą ofertę na ferie. Żal nie skorzystać - przekonuje.
Ferie zimowe w Inowrocławiu. Będzie się działo!
Od 3 do 9 lutego miasto zafunduje dzieciom namiastkę tego, co ich rodzice kilkadziesiąt lat temu przeżywali w warunkach naturalnych. Śniegu raczej nie będzie, ale na Rynku jeździć będziemy na nartach i łyżwach oraz zjeżdżać z górki na oponach. Zapowiada się ciekawie. Zapraszamy.
A tak ma być w Inowrocławiu od najbliższego poniedziałku:
Zobaczcie Inowrocław na przedwojennych zdjęciach [foto]
Te imiona najczęściej nadawano dziewczynkom w Inowrocławiu w...
Te imiona najczęściej nadawano chłopcom w Inowrocławiu w 201...
Mike, Solomiia, Jarosław... Oto najrzadsze imiona w Inowrocł...
