Rano wilgotność ściółki w naszych lasach wyniosła zaledwie dziewięć procent - powiedział wczoraj Jacek Soborski, nadleśniczy w Skrwilnie, koło Rypina. - Zagrożenie pożarami jest bardzo duże.
W części administrowanej przez toruńską Regionalną Dyrekcję Lasów Państwowych ogłoszono ,b>trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. - Najtrudniejsza sytuacja jest w nadleśnictwach Skrwilno, Jamy, Golub-Dobrzyń i Brodnica - stwierdził Mateusz Stopiński, rzecznik RDLP. - Tam gdzie przeszły burze, czyli na przykład w okolicach Bydgoszczy i Torunia, takiego zagrożenia nie ma.
Czytaj: Wielki pożar lasu pod Kcynią! Do akcji gaśniczej użyto dwóch samolotów
- Na razie nasi strażnicy proszą i pouczają, jeśli na przykład spotkają kogoś w lesie z papierosem - dodaje Soborski. - Nie chcemy wprowadzać zakazów wstępu, ale jeśli będzie dochodziło do pożarów, to nie wykluczam takiej możliwości. Na szczęście w nadleśnictwie Skrwilno w tym roku były tylko dwa pożary i to na początku wiosny.
Jego zdaniem to efekt edukacji i coraz większej świadomości ludzi, którzy odwiedzają lasy. - Dzięki temu spadliśmy z "niechlubnego pudła" - dodał nadleśniczy.
W tym roku najwięcej - spośród 102 pożarów - wybuchło w nadleśnictwach Włocławek (24), Szubin i Żołędowo (po 13) i Dobrzejewice (11).
Przyczyną ich powstania były nie tylko podpalenia, ale i brak wyobraźni, dlatego leśnicy apelują o rozsądek, szczególnie w okolicach Rypina i Grudziądza.
Czytaj: Co drugi pożar to podpalenie. Co dziesiąty - ludzka głupota
Czytaj e-wydanie »