Droga Agato!
Mam wielki kłopot ze swoim mężem. Mamy oboje nieco ponad trzydzieści lat, ale muszę powiedzieć, że ten mój men jest takim nudziarzem jakby miał pięćdziesiąt!
Kompletnie się nie dobraliśmy jeśli chodzi o "te" sprawy. On chcę ciągle tak samo, a tymczasem ja chciałabym eksperymentować, mieć wielokrotny orgazm i bawić się zabawkami dla dorosłych.
Wiem, że mój Marcinek jest złotym kochanym człowiekiem, oddanym rodzinie, uczciwym, pracowitym i tak dalej. Nie zamieniłabym go na żadnego innego. Tylko to nieszczęsne łóżko, bardzo psuje mi humor :(.
Mój mąż nie chce nawet uprawiać miłości francuskiej. Myślę, że to dlatego, że pochodzi z bardzo tradycyjnej rodziny katolickiej, chociaż sam nie biega do kościoła co niedziela. Myślę ciągle i zastanawiam się, jak go namówić na seks grupowy?
Słyszałam, że to jest teraz bardzo modne i istnieją w internecie całe kluby osób, które to robią i szukają innych par albo singli do takich zabaw.
Podobno seks z dwoma kobietami niesłychanie kręci wszystkich mężczyzn. Ja chyba wolałabym z dwoma mężczyznami, ale on na to na pewno by się nie zgodził. Nie narzekam na brak gotówki, mogę pozwolić sobie na wycieczki, tylko nie wiem, skąd znaleźć taką "bezpieczną" dziewczynę do takiej zabawy?
Możesz mi podpowiedzieć coś na ten temat?
Pozdrawiam
Beata
Odpowiedź Agaty:
Każdy człowiek ma inne normy zachowań seksualnych, to co dla jednego jest zwykłą zabawą, dla innego może być niemalże dewiacją.
W związkach partnerskich należy szanować te odrębności. Nie można podążać za modą w sprawach tak osobistych i delikatnych jak życie seksualne!
Wygląda na to, że bardzo Cię ekscytuje wizja seksu w większym towarzystwie, możesz to oczywiście zakomunikować swojemu mężowi, ale na pewno nie powinnaś go nakłaniać do podjęcia decyzji wbrew jego własnym przekonaniom.
To prawda, że rozwój komunikacji internetowej, zaowocował również pojawieniem się w sieci szczególnego rodzaju anonsów towarzyskich, gdzie pary i single poszukują osób zainteresowanych seksem grupowym. Osoby takie nazywane w slangu swingersami, umawiają się zwykle drogą internetową i spotykają w mieszkaniach prywatnych.
Ponieważ nie ma sposobu aby "sprawdzić", jakie są intencje osób ogłaszających się na tego typu portalach, pozostaje kwestią otwartą, czy masz, a raczej czy macie, tak wiele determinacji aby podjąć tego typu ryzyko.
Ocenia się, że tego rodzaju preferencje seksualne ma ok. 2 proc. Polaków. W tej grupie jest taka sama ilość mężczyzn, co kobiet.
Nie należy zapominać, że ta forma aktywności niesie ze sobą również niebezpieczeństwo zakażenia wirusem HCV, czy HIV, w związku z czym wymaga ostrożności i stosowania prezerwatyw.
Pozdrawiam
Agata
Czytaj e-wydanie »
