3 z 9
Poprzednie
Następne
Siatkówka to dla mnie frajda - mówi Michal Masny, były gracz BKS Visła Proline Bydgoszcz [wywiad]
Pożegnanie z boiskiem wypadło znakomicie. Była rodzina, przyjechał Andrzej Wrona. Też pan to sobie tak zaplanował?
Tu prym wiodła Paulina, Wojtek Kaźmierczak i Zuza Zacniewska z klubu. To było dla mnie wielkie zaskoczenie, że na trybunach pojawiła się mama i brat. Nic o tym nie wiedziałem. Andrzejowi z kolei mówiłem, że w poniedziałek jak wygramy, to kończę karierę. Z tego co wiem, to on około 12.30 powiedział swojej żonie, że jedzie na mój mecz. Szok totalny, że się pojawił. Koledzy z zespołu sprawili mi wielką radość, kiedy pojawili się na boisku ubrani w moje koszulki z wszystkich klubów, w których występowałem. Wszystkim im za to bardzo dziękuję. Czułem się mocno zaszczycony.