Małżonkowie Jan i Elżbieta Moga cieszą się, że biorą udział w Akademii Bezpiecznego Seniora. Mimo nękających ich chorób, zachowują duży optymizm. - Żałuję, że w jednych zajęciach nie mogłam uczestniczyć, miałam silną grypę. Trzymała mnie aż trzy tygodnie - mówi pani Elżbieta. - A te zajęcia są wspaniałe. Możemy się nauczyć wielu przydatnych informacji. Kto wie, może rzeczywiście znajdziemy się kiedyś w takiej sytuacji, że trzeba będzie komuś pomóc. A przy okazji świetnie się tutaj bawimy. Jesteśmy w miłym towarzystwie.
Państwo Moga wiedzą, jak ważna jest szybka pomoc. Pani Elżbieta jest po dwóch wypadkach. I pamięta, że lekarz ją bardzo chwalił, że dała radę i tak dzielnie się trzymała. A czas w nagłych wypadkach, np. zatrzymania akcji serca, to niemal dosłownie „być albo nie być”. Mówili o tym Ireneusz Korycki, Marta Korycka i Bartek Kurkowski. Mamy cztery minuty, by kogoś uratować.
My! Nie pogotowie, bo ono najczęściej przyjeżdża później. W mieście ma na to 15 minut, a poza - 20. Seniorzy kręcili głowy z niedowierzaniem, gdy dowiedzieli się, że w Stanach Zjednoczonych bez szwanku wychodzi wówczas 85 proc. pacjentów, a w Polsce - 10 proc. - Do przyjazdu pogotowia trzeba pracować rękoma za serce, tak by pompowało krew - mówił Korycki. - Tak dajemy szansę pogotowiu ratunkowemu na uratowanie czyjegoś życia.
Seniorzy okazali się pojętnymi uczniami, chętnie też ćwiczyli. Dobierali się w pary i wzajemnie udzielali sobie pomocy. Była więc i rescutytacja, ale dużą uwagę zwracano też na prawidłową ocenę stanu chorego. Trzeba zwyczajnie sprawdzić oddech. Mimo iż temat kursu był poważny, to na zajęciach było sporo śmiechu. I dobrze. Nudny wykład trudniej wchodzi do głowy. Gdy są żarty, celne uwagi i przyjazna atmosfera, od razu pojawiają się efekty.
Kursanci w mig chwytali zalecenia, tak iż potem bez problemów przewracali partnera na bok z pozycji na plecach. Teodozja Narloch ćwiczyła z st. asp. Dariuszem Piekarskim. To on ją sobie wybrał, a ona raz dwa bezkarnie go przewróciła. Tak, tak, seniorzy mają moc! Gdy będzie trzeba, będą ratownikami na piątkę.