Trasa pociągu to m.in.: Włocławek, Toruń, Bydgoszcz, Nakło nad Notecią, Piła i Wałcz. Ale zdaniem Skuteckiego i jego klubowych kolegów powinna przebiegać przez Iławę, Jabłonowo Pomorskie, Grudziądz, Wierzchucin, Chojnice i Runowo Pomorskie.
Jeśli połączenie z Toruniem zostałoby zmienione, to z rozkładu zniknie jedyny bezpośredni pociąg z Bydgoszczy do Szczecina. - My nie proponujemy likwidacji tej linii, tylko widzimy, że w tę stronę to zmierza i chcemy jasnej deklaracji ministra. Jestem świadomy, że to jedyne bezpośrednie połączenie Bydgoszczy ze Szczecinem. Ale powtarzam: obecne połączenie nie jest satysfakcjonujące ze względu na koszmarny stan infrastruktury kolejowej - tłumaczy Paweł Skutecki i dodaje: - Tutaj nie ma alternatywy. Nie ma opcji, żeby tego połączenie nie było. Jest tylko kwestia, kto zapłaci za jego udrożnienie: czy ministerstwo infrastruktury z pieniędzy rządowych, czy PKP, czy marszałek województwa.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Sprawa może mieć drugie dno. Warto dodać, że pod interpelacją posłów klubu Kukiz’15 podpisał się także Paweł Szramka, parlamentarzysta z Brodnicy, która miałaby leżeć na „nowej” trasie przejazdu pociągu.
Tymczasem bydgoscy politycy lewicy są oburzeni postawą Skuteckiego i żądają jego dymisji. Jakub Mikołajczak z PO napisał list otwarty. „ (...) W interpelacji tej wnosi Pan Poseł o pozbawienie miasta Bydgoszczy jedynego bezpośredniego połączenia kolejowego z Szczecinem i tym samym z Polską północno-zachodnią. To ewidentne działania na szkodę miasta Bydgoszczy, przeciwko bydgoszczanom. (...) zmiana trasy pociągu TLK Moniuszko (...) spowoduje osłabienie komunikacyjne Bydgoszczy i Metropolii Bydgoskiej oraz wpłynie negatywnie na potencjał naszego miasta. W moim przekonaniu, nie ma możliwości, aby parlamentarzysta stosujący takie metody wobec swoich wyborców dalej mógł ich reprezentować w Sejmie RP. Dlatego wnioskuję do Pana Posła o natychmiastowe zrzeczenie się mandatu posła na Sejm RP” - napisał radny.
