Tylko ostatniej doby (do godz. 8 we wtorek 17 grudnia) straży odnotowali ponad 150 interwencji. Miały miejsce w całym regionie. W każdym powiecie skutki wichury są zbliżone.
- Około 70 procent zdarzeń to połamane gałęzie i przewrócone drzewa. Zdarzały się zablokowane drogi w regionie. Uprzykrzało to życie kierowcom. Na całe szczęście przez wichurę nikt w regionie nie został ranny. Nie ma też ofiar śmiertelnych. To bardzo pocieszające, biorąc pod uwagę statystyki z całego kraju - informuje rzecznik prasowa Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
Uszkodzonych zostało też sporo dachów. Odpadały elementy opierzenia, rynny. Doszło też do zniszczenia lampy.
- Z takich poważniejszych zdarzeń było uszkodzenie słupów telekomunikacyjnych w pobliżu torów kolejowych w Karnkowie w powiecie lipnowskim. Konieczne było wstrzymanie ruchu kolejowego. Strażakom w kilkadziesiąt minut udało się odciągnąć wiszące nad torami słupy i ruch kolejowy został przywrócony - dodaje st. bryg. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska.
Tylko w powiecie inowrocławskim strażacy mieli 11 interwencji związanych z likwidacją skutków silnego i porywistego wiatru.
- Interwencje polegały przede wszystkim na usunięciu powalonych drzew i nadłamanych konarów z dróg gminnych, powiatowych i krajowych. Brak osób poszkodowanych - informuje bryg. Ireneusz Taraszka.
