MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Słowiki odleciały z Sopotu, pozostały wspomnienia

Anna Wiejowska
Już po 43. Festiwalu Piosenki w Sopocie. Laureaci odjechali ze Słowikami, niezapomniane wrażenia pozostawiły po sobie muzyczne spotkania z gwiazdami polskiej i światowej piosenki, wzruszały wspomnienia z festiwali sprzed lat.

Sir Elton John był zachwycony polską obsługą występu na Sopot Festival 2006. Do tego stopnia, że polecił swoim ludziom zrobić zdjęcie garderoby, jaką - według ścisłych instrukcji - przygotowała dla niego ekipa TVN. Jego menagment będzie je teraz pokazywał organizatorom koncertów na całym świecie jako obowiązujący wzorzec.

Wszystko na biało

Stojący w głębi Opery Leśnej budynek został przebudowany i zaadaptowany na potrzeby garderoby, prasowalni i pokoju do wypoczynku wielkiego wokalisty. Powstał blisko 200-metrowy salon, który urządzono na biało (ulubiony kolor Eltona).

Zgodnie z życzeniem artysty, we wszystkich pomieszczeniach zapewniono stałą temperaturę - 19 stopni C. Napoje i przekąski sprowadzono specjalnie z USA, bo w całej Unii Europejskiej nie można kupić ani takiej wody mineralnej, ani takiego piwa, ani takich ciasteczek (beztłuszczowych i bezcukrowych), jakich zażyczył sobie piosenkarz.

Na wszelki wypadek organizatorzy zarezerwowali dla Eltona świeżo wyremontowany apartament de Gaullea w spockim Grand Hotelu. Ale nie wstąpił do niego nawet na sekundę. Prosto z lotniska w Gdańsku udał się do Opery Leśnej, a zaraz po występie odleciał prywatnym samolotem do Helsinek.

Wzuszenia sir Eltona

Ekipa piosenkarza liczyła w sumie 25 osób (w tym 6-osobowy zespół). Wśród nich była tylko jedna kobieta - asystentka realizatora wizji, który podczas koncertu miksował obraz na telebimach. Ludźmi Eltona zajmowało się 40 osób ze strony polskiej.

Podczas koncertu Elton dwukrotnie się wzruszył. Po raz pierwszy - gdy apelował o tolerancję i mówił, żeby dać spokój homoseksualistom. Po raz drugi, gdy prezydent Lech Wałęsa, honorowy gość Sopot Festival, wręczył Eltonowi statuetkę Złotego Słowika za całokształt twórczości.

Paparazzi w... malinach

Żadnemu z polskich paparazzich nie udało się zrobić zdjęcia Eltona Johna poza sceną (a w czasie koncertów można go było fotografować tylko w czasie dwóch pierwszych piosenek). Nie sfotografowano także 45-letniego Davida Furnisha, poślubionego rok temu partnera artysty.

Według plotek, żeby oszukać fotografów, użyto fortelu. Pierwsze auto, które wyjechało z lotniska pod eskortą policji, było w środku puste. Nieświadomi tego paparazzi udali się w pościg za mercedesem bez Eltona.

Laureaci z Sopotu

Laureaci z Sopotu

W tym roku Burszrtynowy Słowik poleciał na Wyspy Brytyjskie, bo laureatem statuetki został zespół Mattafix. Wszystko wskazuje na to, że grupa zrobi zawrotną karierę i niewykluczone, że za kilka lat przyjedzie do Sopotu w charakterze gwiazdy. Publiczność swojego Słowika przyznała w głosowaniu SMS-owym Jackowi Stachurskiemu. Najwyższy laur, jakim jest Słowik Słowików otrzymała Budka Suflera z jej liderem Krzysztofem Cugowskim.

Awanturnik Demis Roussos

Za symbol najbardziej chimerycznej gwiazdy w historii sopockiego festiwalu nie bez kozery uznawany jest grecki piosenkarz Demis Roussos. W 1979 r. żądał od organizatorów helikoptera i okrągłego łóżka wodnego, co - jak na tamte czasy - było nie lada kaprysem. W tym roku dał wyraz swojemu niezadowoleniu na konferencji prasowej. Siedział za stołem obok Maryli Rodowicz, Heleny Vondrackovej, Drupiego i Karela Gotta. Wściekł się, bo wzbudzał najmniejsze zainteresowanie i niczego nie rozumiał. Konferencja odbywała się w języku polskim, a jego tłumacz nie nadążał.

- Aspirujecie do międzynarodowego festiwalu, a angielskiego nie znacie - kipiał ze złości, czym zszokował swoich kolegów po fachu.

- Demis zawsze był burakiem i nic się przez te lata nie zmienił - skwitowała artystka z Czech.

Niezwykle sympatyczny Karel Gott z błyskiem w oku zauważał, że skoro impreza odbywa się w Polsce, językiem obowiązującym na konferencji powinien być polski. Vondrackova nie miała z tym najmniejszego problemu, bo świetnie mówi po polsku. Gott radzi sobie z naszą mową nieco słabiej, dlatego pojedyncze słowa miał zapisane na dłoni.

Z dawnych lat

Wielki entuzjazm wzbudziło pojawienie się na scenie Opery Leśnej dawnych gwiazd telewizji publicznej, Krystyny Loski i Bogumiły Wander oraz Stanisława Mikul- skiego, niezapomnianego Agenta J-23, który miał wystąpić w swoim mundurze z zakazanego obecnie w TVP serialu "Stawka większa niż życie".

Niestety, ekipa TVN nie dostała zgody na jego wypożyczenie.

Ałła za droga

Na sentymentalny koncert "Jak za dawnych lat" planowano zaprosić także gwiazdę z Rosji, Ałłę Pugaczową. Ale organizatorzy dali sobie z tym spokój, bo okazało się, że piosenkarka nie dość, że jest za droga (za koncert żąda prawie tyle, ile Elton John), to jeszcze nieobliczalna. Podobno stać ją na wszystko. Mogłaby nawet wywrócić festiwal do góry nogami.

Ałła Pugaczowa, Helena Vondrackowa, Karel Gott, Drupi, Demis Roussos mają jedną rzecz wspólną: wszyscy swoje pierwsze międzynarodowe sukcesy (i Bursztynowego Słowika) zdobyli właśnie w Sopocie.

Strzałem w dziesiątkę okazało się zaproszenie na festiwal brytyjskiej wokalistki z gruzińskimi korzeniami, Katie Melua. 22-letnia piosenkarka, która zdążyła już sprzedać 2 miliony płyt na całym świecie, jeździła po Sopocie rowerem, ale nikt nie rozpoznał w niej wielkiej gwiazdy.

Choć Karel Gott wyznał, że 43. Sopot Festival niewiele ma wspólnego z imprezami sprzed lat (wtedy artyści po koncertach kąpali się nago w Bałtyku), to jednak był wyjątkowo udany. Recepta w postaci sir Eltona Johna i gwiazd sprzed lat okazała się skuteczna i zapewniła Telewizji TVN pełen sukces.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska