https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Smakowała mu kukurydza

Jerzy Ostaszkiewicz
Rafał Tomczyk z Chojnic złowił karpia o ciężarze 12,5 kg i długości 87 cm.

     Pan Rafał wybrał się w niedzielne popołudnie nad jezioro Niedźwiedź koło Chojnic na wcześniej podnęcone łowisko. Na haczyk jednej z wędek założył kulkę proteinową, a na hak drugiej trzy ziarna kukurydzy. Założył bombki sygnalizacyjne, usiadł na składnym krzesełku i czekał na branie. Nie nudził się długo.
     - Po kwadransie - pisze czytelnik w liście, którego fragment z małymi zmianami przytaczamy - bombka walnęła o kij pierwszej wędki, zaciąłem i po chwili karp był w podbieraku. Ważył 3,5 kg. Zadowolony wziąłem się do przygotowania zestawu do kolejnego wyrzutu. Wtedy zauważyłem, że na drugiej gruntówce coś szybko wybiera żyłkę ze szpuli kołowrotka. Ryba wyciągnęła już około 100 m, kiedy podbiegłem i zaciąłem. Od razu zorientowałem się, że to spory karp. W pewnym momencie ryba przymurowała i zaczęła leniwie chodzić przy dnie. Zabawa w przeciąganie z rybą (kto silniejszy? - przyp. redakcji) trwała gdzieś 15 minut, ale w końcu karp skapitulował. Zmęczony, bez większego problemu dał się podebrać. Po zważeniu na dokładnej wadze sklepowej, okazało się, że miał 12,5 kg i mierzył 87 centymetrów...
     Pan Rafał przy łowieniu okazowego karpia posłużył się wędziskiem Robinson Montana - Power Carp długości 3,60 m, kołowrotkiem Dragon Magnum 520, żyłką Robinson Titanum Feeder o przekroju 0,27 mm z haczykiem nr 1 karpiowym VMC. Wędkarz nęcił łowisko kulkami proteinowymi własnego wyrobu i kukurydzą. Przynętą na haczyku były wspomniane ziarna kukurydzy.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska