- Ta inwestycja zdecydowanie ma sens - uważa prof. Adam Bolt z Politechniki Gdańskiej, pracujący nad techniczną i środowiskową koncepcją budowy multimodalnego portu w Solcu Kujawskim. - Jeszcze niedawno nie zdawaliśmy sobie sprawy, że centrum produkcyjne świata przenosi się z zachodu Europy do Chin. Przespaliśmy ten czas. Nagle okazało się, że do Gdańska przypływają stamtąd ogromne kontenerowce, które trzeba rozładować i towar przetransportować w głąb kraju, a czasem dalej. Dlatego transport Wisłą do Solca byłby idealnym rozwiązaniem. Sama gospodarka wymusza na nas taki scenariusz.
Jak wyjaśnia naukowiec, teren, na którym może powstać port, ma doskonałe warunki naturalne. Wystarczy wejść na ziemię należną do skarbu państwa i kopać...
Jeśli znalazłyby się odpowiednio duże pieniądze, może powstać w 2-3 lata. Takie są współczesne możliwości techniczne. Na początek cały port - z basenem i zapleczem logistycznym musiałby mieć co najmniej 100 hektarów i mógłby się rozbudowywać. Solec ma też dobre połączenie z infrastrukturą drogową i kolejową.
Zobacz także: Zabiorą domy pod S5. "Jesteśmy przerażeni. Wjedzie tu sprzęt, będą wyburzać"
Nad koncepcją transportową Wisłą pracuje prof. Zygmunt Babiński z UKW w Bydgoszczy. - Nawet gdyby jej nie uregulowano, przewóz barkami jest możliwy. Zdolność transportową tą drogą oceniam na 60 procent - mówi Babiński. - Transport wodny jest kilkakrotnie tańszy od kołowego. Zatem budowa portu będzie się opłacała i pracę znajdzie mnóstwo ludzi.
- Budowa portu zapisana została w naszej strategii rozwoju i całego województwa kujawsko-pomorskiego - przypomina Zbigniew Stefański, rzecznik Urzędu Miasta i Gminy Solec Kujawski. - Pieniądze musiałyby pochodzić z krajowych i unijnych projektów rozwoju transportu i infrastruktury.
Czytaj e-wydanie »
