Spichlerz w Bąkowie drży w posadach. Jest na niego pomysł

Zrujnowany spichlerz, zwany też ujeżdżalnią, sąsiaduje z Domem Dziecka w Bąkowie. - Wystąpiłam do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego o wykreślenie go z rejestru zabytków - mówi Violetta Antkowska, dyrektor Domu Dziecka. - Celem jest doprowadzenie do rozbiórki, ale częściowej. Chcielibyśmy zachować dłuższą ścianę, tę od strony dębu i umieścić na niej tablicę informacyjną o tym, co kiedyś się tu znajdowało. Niewykluczone, że dotrzemy do zdjęć, na których ten budynek jest w lepszej formie.
Cegły z rozbiórki posłużyłyby odnowieniu słupów przy bramie wjazdowej na teren pałacu, a przestrzeń pozostała po rozbiórce zostałaby przeznaczona pod parking. Pałac przechodzi remont dachu, za rok zyska nową elewację. Odnowiony wjazd, wraz z drogą, która czeka na nowy asfalt, przysłużyłby się estetyce tej efektownej placówki.