https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Spojrzenie Kriszny

(karp)
Kadzidełka, olejki zapachowe i małe, drewniane  słoniki - to Indie, które znamy najlepiej.
Kadzidełka, olejki zapachowe i małe, drewniane słoniki - to Indie, które znamy najlepiej. Andrzej Bartniak
Przez dwa dni Świecie było stolicą hinduizmu. Mnisi i piękne tancerki przyciągnęły tłumnie nie tylko tych, już zakochanych w Indiach.

     Barwne korowody dewadasi - (tancerki) i towarzyszących im mnichów ze zgromadzenia Hare Kriszna, którzy grając na tablach (bębenkach) śpiewali modły, można było spotkać na ulicach Świecia już w poniedziałek. Kolorowe sari przyciągały oczy przechodniów, a makijaż i biżuteria zaskakiwały. Następnego dnia po południu rozpoczął się Festiwal, który przyciągnął setki ciekawskich. - Wszędzie gdzie zawitamy jesteśmy dobrze przyjmowani - mówi Suria - czyli "Słońce" (imiona wyznawców Kriszny związane są z miejscami, gdzie przebywał bóg), mnich. - Ludzie znają Indie tylko z telewizji i mają o nich bardzo małą wiedzę. Dlatego też, gdy zjawiamy się, nasze stroje i makijaż, który ma symboliczne znaczenie, wzbudzają poruszenie i zainteresowanie.
     A było czemu się dziwić. Nie co dzień zdarza się spotkać kobietę w sari, z tilaką między brwiami i białym znakiem biegnącym pionowo przez czoło. Mnisi ubrani byli w jasne koszule, a zamiast spodni przewiązani byli pięciometrowym pasmem płótna. Znakiem rozpoznawczym zgromadzenia Hare Kriszna jest specyficzny strój, biały pionowy znak biegnący przez czoło oraz ogolona głowa z pozostawionym kosmykiem włosów z tyłu.
     Mieszkańcy najchętniej odwiedzali namioty z pamiątkami. Jak świeże bułki sprzedawały się koraliki na szyję i ręce, kadzidełka i figurki słoni. Dzieci oblegały namiot, gdzie członkinie zgromadzenia malowały kwiaty na twarzach i bacznie obejrzały spektakl teatralny. Można było także spróbować dań kuchni wegetariańskiej i wypożyczyć sari.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska