Jak co roku dziesiątki wolontariuszy ciężko pracowało, by zebrać pieniądze, zorganizować imprezy towarzyszące finałowi, a na koniec podliczyć wszystko to, co wrzuciliśmy do puszek.
Więcej we wtorkowej "Gazecie Pomorskiej".
Jak co roku dziesiątki wolontariuszy ciężko pracowało, by zebrać pieniądze, zorganizować imprezy towarzyszące finałowi, a na koniec podliczyć wszystko to, co wrzuciliśmy do puszek.
Więcej we wtorkowej "Gazecie Pomorskiej".