Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sportowiec regionu 2011. Oni robią nam dobrą reklamę

Joachim Przybył
Wśród sportowców wyróżnionych przez marszałka Całbeckiego (w środku) za wyniki w 2011 roku, był mistrz świata Paweł Wojciechowski (z prawej)
Wśród sportowców wyróżnionych przez marszałka Całbeckiego (w środku) za wyniki w 2011 roku, był mistrz świata Paweł Wojciechowski (z prawej) Lech Kamiński
Rozmowa z Piotrem Całbeckim, marszałkiem województwa kujawsko-pomorskiego.

- Kto najbardziej zasłużył na tytuł najlepszego sportowca regionu w 2011 roku?
- Myślę, że Paweł Wojciechowski mistrz świata w skoku o tyczce i rekordzista Polski. Ten tytuł należałby się także Piotrowi Siemionowskiemu mistrzowi świata w kajakarskim sprincie, ale popularność lekkiej atletyki sprawia, że oddałbym głos na Pawła.

- Czy to był dobry rok dla regionalnego sportu?
- Z pewnością tak, biorąc pod uwagę fakt zdobycia przez wspomnianych zawodników tytułów mistrzowskich w dyscyplinach i konkurencjach olimpijskich. Przynależność do czołówki światowej potwierdzili sztangista Adrian Zieliński, który otrzymał Nagrodę Marszałka za sezon 2010 oraz kajakarka Beata Mikołajczyk. Cieszą mnie sukcesy reprezentacji siatkarzy, bo to bardzo popularna w regionie dyscyplina, z mocnymi zespołami ligowymi.

- Czy sport jest ważnym elementem promocji regionu? Co zyskujemy dzięki sukcesom sportowców?
- We współczesnym świecie to jedno z najskuteczniejszych narzędzi promocji i w dodatku najtańsze. Czasem jeden sportowiec potrafi zrobić lepszą reklamę niż kompleksowa i kosztowna kampania medialna. Paweł Wojciechowski jest tego najlepszym przykładem. Dzięki niemu hasła: Zawisza, Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie obiegły świat. Samorząd województwa przeznaczył w ubiegłym roku ponad milion złotych na promocję poprzez sport i były to dobrze wydane pieniądze.

- Z roku na rok mniej dzieci chce uprawiać sport. Jak to zmienić?
- To z jednej strony problem cywilizacyjnego skoku naszego społeczeństwa. Kiedyś dla sportu nie było zbyt wielu alternatyw. Teraz aktywność fizyczna przegrywa z komputerem, internetem, telewizją, rozrywką. Młodzież nam się rozleniwiła. Trochę lepiej jest pod tym względem w środowiskach wiejskich. Jak to zmienić? Przygotować dobrą ofertę, a w przypadku samorządu wspierać tych, którzy mają fajne pomysły.

- Częścią tej oferty w naszym regionie jest rekordowa ilość orlików.
- Jesteśmy w pierwszej piątce w kraju pod względem ilości orlików, a biorąc pod uwagę procentowy udział gmin w programie, to nawet w pierwszej trójce! Cel jest oczywisty: aktywizacja społeczeństwa, już nie tylko dzieci i młodzieży. Sam również grywam na orliku. To jest nasza alternatywa dla przysłowiowej budki z piwem. Kiedy przeczytałem, że w Gminazjum nr 24 na bydgoskim "Londynku" po otwarciu orlika frekwencja na lekcjach wzrosła o 50 procent, to poczułem się zbudowany. Orlik to coś więcej niż sport, w małych wsiach jak np. w Warszewicach staje się centrum życia lokalnej społeczności.

- Nasze nadzieje sportowe na rok 2012?
- W czerwcu będzie Euro 2012. Jako piłkarz-amator i kibic naszej reprezentacji liczę na wyjście z grupy. Co do igrzysk to również jestem optymistą. Zapowiada się, że w Londynie Kujawsko-Pomorskie będzie reprezentować rekordowa liczba zawodników. Jesteśmy silni w kajakarstwie, lekkoatletyce, podnoszeniu ciężarów i wioślarstwie, więc zakładam zdobycie czterech medali.

Sportowiec Regionu 2011 - partnerzy plebiscytu

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska