www.pomorska.pl/torun
Więcej informacji z Torunia znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/torun
Jesteśmy wciąż na początku drogi
Jesteśmy wciąż na początku drogi
To smutne, że na rzeczową debatę o ESK i zarys naszej aplikacji musieliśmy czekać aż pięć lat. Tak, pięć lat, bo o tym, że Toruń chciałby zdobyć ten tytuł mówi się od stycznia 2005 r. I nadal jesteśmy na początku tej drogi. Już przyzwyczaiłem się do tego, że co kilka miesięcy mamy nowe otwarcie lub rozdanie. Cieszę się jednak, że artyści i animatorzy nie odwrócili się od projektu i wciąż deklarują gotowość, mimo że jeszcze nie tak dawno nie byli mile widziani w Krzywej Wieży. Ciekaw jestem, czy władze Torunia wierzą jeszcze w szanse zdobycia tytułu? Dlaczego prezydent Michał Zaleski nie wziął udziału w debacie? Wolał pójść w tym czasie na promocję albumu o Litwie i widowisko Małej Rewii. Pojawił się jednak w piątek wieczorem w Dworze Artusa. Dwa piętra niżej. By wręczyć nagrodę... ulubionemu rzemieślnikowi na Starówce. A wracając do sedna sprawy, czyli aplikacji. Eksperci bez wątpienia wskazali słuszny kierunek. Innej drogi nie ma do tego tytułu, jak tylko przez Kopernika, tolerancję, wielokulturowość czy rewolucję. Czy jednak do tak oczywistych wniosków potrzebna była grupa międzynarodowych specjalistów? Teraz przed nami najtrudniejsze. Musimy te wszystkie puste slogany i tematy wypełnić treścią.
Wojciech Giedrys
Toruń 2016, miejska instytucja, która koordynuje toruńskie starania o ESK, w piątkowe popołudnie przedstawiła koncepcję aplikacji o tytuł. Na prezentację w Sali Wielkiej Dworu Artusa przybyło ok. 60 osób. Byli to artyści, animatorzy kultury, urzędnicy oraz przedstawiciele organizacji pozarządowych. Prezentacja zmieściła się dosłownie na kilku slajdach, które omówił Krystian Kubjaczyk, p.o. dyrektora Toruń 2016. Dokument kluczowy dla naszego startu o prestiżowe miano jest dziełem poprzedniej szefowej instytucji, Olgi Marcinkiewicz oraz grupy międzynarodowych ekspertów.
- To zarys koncepcji - podkreśla Kubjaczyk. - Opiera się ona na haśle: "Tradycja rewolucji". To połączenie tego, co zastaliśmy z tworzeniem nowego i zachęcaniem do innowacji. Nawiązuje ona do postaci Mikołaja Kopernika i jego przełomowej teorii.
Nasza walka o tytuł ma przebiegać w trzech wymiarach: europejskim, społecznym i infrastrukturalnym. Do każdego z nich zostały przypisane hasła bądź tematy, które będą realizowane za pomocą projektów. W pierwszej grupie znalazły się inicjatywy związane z astronomią, rewolucyjnym myśleniem, humanizmem, przełamywaniem barier oraz stereotypów, tolerancją, współpracą międzynarodową i wewnątrz naszego regionu, toruńskimi fortyfikacjami czy nawiązujące do tradycji Związku Hanzy. ESK będzie miało też społeczną "twarz". Ma zbliżać młode i stare pokolenie, sprawić, że miasto stanie się atrakcyjne nie tylko dla twórców, ale też biznesu. W programie na 2016 mają się też pojawić inicjatywy związane z ekologią, edukacją artystyczną i rewitalizacją Bydgoskiego Przedmieścia. Lista twardych projektów jest długa. W koncepcję ESK wpisuje się: sala koncertowa na Jordankach, zagospodarowanie wiślanych nabrzeży na cele kulturalne, Centrum Nowoczesności i Młodzieżowe Centrum Spotkań Młodzieży.
Prof. Witold Chmielewski z UMK, artysta plastyk: - Ta koncepcja nie wnosi nic nowego. Zaskakujące jest to, że zagraniczni eksperci pracowali nad nią kilka miesięcy. Ten czas i pieniądze został zmarnowane. Formuła takich spotkań już się wyczerpała. Podczas kolejnych muszą odbywać się publiczne prezentacje projektów. Trzeba wziąć się do roboty. Mamy dobry moment, by poderwać się do lotu. Powinniśmy również rozprawić się z mitem skłóconego środowiska artystycznego w Toruniu.
- Po prezentacji nikt nie klaskał - zauważa Paweł Kołacz, prezes stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście. - To najlepszy komentarz do tej koncepcji. Nie ma w niej nic odkrywczego. Cieszę się, że jest tam mowa o Bydgoskim. Czekam jednak na konkrety. Chętnie weźmiemy udział w spotkaniach roboczych.
Pierwsza, krótsza wersja dokumentu definiującego nasz start w konkursie, ma być gotowa do końca sierpnia 2010 r. Jeśli przejdziemy do drugiej tury, trzeba będzie ją uzupełnić do końca stycznia 2011 r. - Koncepcja ma powstawać od wewnątrz - mówi Kubjaczyk. - Powinni ją kreować mieszkańcy, artyści i animatorzy kultury. Te założenia będziemy wspólnie zmieniać i uzupełniać. W styczniu ruszą rozmowy o projektach.
Jakie są najbliższe plany Toruń 2016? Instytucja zamierza powołać fundację, która ma pozyskiwać pieniądze od firm na dotacje dla twórców i organizacji pozarządowych. Chce organizować m.in. wystawy w pociągach Arriva PCC, cotygodniowe debaty w TVP Bydgoszcz. Uruchomi też "formalizator kulturalny", czyli pomoc dla artystów - ze szczególnym naciskiem na młodych twórców - np. w procedurach związanych z przygotowaniem imprez kulturalnych, staraniach o fundusze. Jednym z wątków, który powracał w debacie, był udział torunian w walce o tytuł. Jak Toruń 2016 chce ich do tego zachęcić? - Planujemy kampanię informacyjną - odpowiada Kubjaczyk.
Biuro ESK przygotuje też Paradę Trzech Króli, która odbędzie się 6 stycznia i konkurs fotograficzny pokazujący Toruń oraz region w nietypowy sposób.
