W ekipie Olimpii po zwycięstwie nad Miedzią 2:1 panują dobre nastroje. Grudziądzanie chcą je podtrzymać w Mielcu, ale wszyscy zdają sobie sprawę, że nie będzie łatwo ze Stalą.
Mielczanie udanie zainaugurowali wiosnę. Wygrali 1:0 na wyjeździe bardzo ważny mecz z MKS Kluczbork, z którym walczą o utrzymanie.
- To było zasłużone zwycięstwo Stali - twierdzi Jacek Paszulewicz, trener Olimpii. - Mielczanie mieli zdecydowaną przewagę, stworzyli sobie co najmniej pięć klarownych okazji i mogli wygrać zdecydowanie wyżej - dodaje szkoleniowiec biało-zielonych.
Zbigniew Smółka, prowadzący Stal, zdecydował się w przerwie zimowej wzmocnić zespół głównie zawodnikami zagranicznymi. Jednym z nich jest Wasyl Panajotow, którego Smółka zna ze wspólnej pracy w Zawiszy Bydgoszcz.
Więcej wiadomości sportowych, zdjęcia, wideo, relacje live na www.pomorska.pl/sport
- To silny zespół, a od momentu przyjścia trenera Smółki gra bardzo dobrze - uważa opiekun Olimpii.
Pod wodzą Smółki Stal wydostała się ze strefy spadkowej i ma na rozkładzie Zagłębie Sosnowiec czy Miedź.
- Znamy ich atuty i bardzo poważnie podchodzimy do meczu - zapewnia trener Paszulewicz. - Jesteśmy przygotowani na różne sytuacje w meczu. Po to ciężko trenowaliśmy w okresie przygotowawczym i rozgrywaliśmy wiele meczów sparingowych, by teraz nie dać się zaskoczyć. Oczywiście, że najlepiej byłoby otworzyć wynik meczu i potem kontrolować przebieg wydarzeń, ale to jest tylko teoria, którą trzeba spróbować wcielić w życie. Zobaczymy co z tego wyjdzie - dodaje szkoleniowiec.
Opiekun Olimpii zapewnia, że ma w głowie już wykrystalizowany skład na mecz w 80 procentach. Ostatnie niewiadome wyjaśnią się dziś, a najpóźniej w sobotę. Prócz leczącego kontuzję kolana Dariusza Kłusa wszyscy są do dyspozycji.