Zabytkowy budynek przy ul. Fordońskiej dwa lata temu kupiła firma "Vau Pe", zajmująca się produkcją segregatorów i teczek. - Postanowiliśmy przywrócić mu dawne piękno - mówi Wiesław Pacholski, prezes firmy.
Były niespodzianki
Remont budynku, prowadzony pod nadzorem konserwatora, rozpoczęto półtora roku temu.
- Cegielnia była w fatalnym stanie. Budynek praktycznie groził zawaleniem - opowiada Wiesław Pacholski. - Wiele rzeczy nas zaskoczyło, na przykład okazało się, że trzeba było zrobić nową kanalizację. Uwzględniliśmy też wymogi konserwatora. Trzeba było między innymi zachować wygląd elewacji. Konstrukcja dachu została odrestaurowana i zabezpieczona przed wilgocią.
Komin ocalony
Remont był kosztowny, m.in. na dachu budynku położono ceramiczną dachówkę, wstawiono też aluminowe okna. Budynek został też odrestaurowany w środku.
- Postanowiliśmy użyć najlepszych materiałów, choć oznaczało to przekroczenie planowanych wydatków - podkreśla Wiesław Pacholski. - Jestem zwolennikiem ratowania pięknych budynków z zachowaniem najwyższych standardów.
Udało się ocalić zabytkowy komin. Usunięto jedynie 15 metrów, ponieważ ta część była bardzo zniszczona.
Mimo że prace są już prawie skończone, to jeszcze nie wszystkie plany nowego właściciela. Budynek ma mieć m.in. podświetlaną elewację. Zagospodarowany zostanie też teren wokół niego.
Przeprowadzka jesienią
Firma przeprowadzi się do nowej siedziby późną jesienią. W starej cegielni będą produkowane segregatory.
Budynek jest duży, ma około 1200 metrów kwadratowych powierzchni. Pomieszczenia mają wysokość nawet kilkunastu metrów.
- Taką decyzję podjęliśmy, choć nie do końca jest to miejsce odpowiednie dla takiej działalności - mówi Wiesław Pacholski. - Może kiedyś budynek będzie służył innym celom. Na razie wykorzystamy go w ten sposób.
