Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stefan Niesiołowski: Opinie o wyjątkowej inteligencji politycznej prezesa PiS to mity

rozmawiał Jacek Deptuła
- drugi po Palikocie najbardziej nielubiany przez PiS polityk PO
- drugi po Palikocie najbardziej nielubiany przez PiS polityk PO fot. archiwum
Ja po prostu myślę, że Kaczyński chce dorwać się po trupach do władzy - to jedyne, co go naprawdę interesuje i nadaje sens jego działaniom - mówi w rozmowie z Jackiem Deptułą Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu z PO. - Przekracza tym samym wszystkie zasady, wszelkie granice przyzwoitości i odpowiedzialności.

- Po zabójstwie łódzkiego działacza PiS oskarżenia prezesa Jarosława Kaczyńskiego i jego ludzi są niezwykle ciężkie - winien jest rząd, premier, Palikot, Kutz i Niesiołowski. Ma pan sobie coś do zarzucenia?
- Trudno mi komentować takie bzdury. Przecież scenariusz pisany przez Kaczyńskiego jest ciągle taki sam: już godzinę po tej zbrodni znalazł winnych, podobnie jak po katastrofie smoleńskiej. Okazuje się, że w Polsce można bezkarnie mówić wszystko: że Katyń trwa dalej, że są jakieś egzekucje, zabójstwa polityczne, które nie są dziełem szaleńca lecz spisku rządu i Platformy. A żądanie, by PO przyznała się do winy za to morderstwo jest szczytem cynizmu i manipulacji. To chore poglądy rodem z kliniki psychiatrycznej. Przecież to Kaczyński odpowiada za rozpętanie wojny polsko-polskiej, za hasła mówiące, że premier Tusk jest mordercą! Jednak to szaleństwo obróci się przeciwko PiS-owi. Nie można wiecznie żyć zemstą i wmawiać Polakom, że białe jest czarne.

- Ale poparcie dla PiS utrzymuje się cały czas na wysokim poziomie dwudziestu kilku procent?
- Nic dziwnego, skoro prezes PiS sztucznie podtrzymuje te nastroje, w absurdalny i cyniczny sposób manipuluje swoimi zwolennikami. Kilka dni temu mówiłem panu, że on liczy chyba na jakiś zbieg okoliczności, nieprzewidywalne wydarzenie, które mogłoby pomóc jego urojonym ideom. I stało się - było jasne, że tą zbrodnią nas obciąży. Ale kto normalnie myślący oskarży partię winą za czyn psychicznie chorego człowieka?! Racją istnienia Kaczyńskiego w polityce jest więc maniackie podsycaniu nastrojów nienawiści do prezydenta, rządu, PO i odwracanie kota ogonem. To jest - mówiąc wprost - zimna wojna domowa, która od kilku dni zaczyna przeradzać się w gorącą. Żadnego innego pomysłu w tym nie widzę. Kaczyński politykę uprawia tylko w ten sposób, że swoich przeciwników przedstawia jako zdrajców, agentów obcego państwa i zabójców, a siebie - jako największego patriotę. Prawda jest taka, że to ograniczony i jednowymiarowy człowiek...

- ... który latem zdobył poparcie ośmiu milionów Polaków.

dziennikarz, "Gazety Pomorskiej"

- To jest mit o jakiejś inteligencji politycznej Kaczyńskiego. Cóż to za inteligencja skoro poniósł już cztery kolejne porażki? Zdobył poparcie na fali emocji po katastrofie i wyjątkowo obłudnej kampanii wyborczej. Tuż po niej wrócił do swojej wypróbowanej retoryki: męczennicy smoleńscy, którzy polegli za ojczyznę, nieustająca żałoba, marsze, atmosfera zagrożenia i upadku państwa. A przecież oni zginęli w katastrofie lotniczej, to są ofiary tragicznego wypadku! Jest to tak niewiarygodne, stronnicze, podłe i nikczemne, że szkoda słów. Kiedy siedziałem w więzieniu, zauważyłem, że taka ostrość sądów była charakterystyczna dla kryminalistów. Przez to niesłychanie zbrutalizował politykę, wprowadzając jakieś nowe kategorie męczeństwa i totalnego zagrożenia. Łódzka zbrodnia to woda na jego młyn, ale kłamstwo obraca się w końcu przeciwko kłamcy.

- Spodziewa się pan kolejnych marszy żałobnych z pochodniami i manifestacji krzyżowych?
- Te pochodnie to jednak fałszywe analogie z NSDAP. Tam mieliśmy do czynienia z dyktaturą, masowymi mordami i terrorem na niespotykaną skalę. A to, co dzieje się u nas, jest po prostu błazeństwem, choć pochodnie rzeczywiście dobrze się w Polsce nie kojarzą. Kaczyński ma tylu zwolenników, że wystarczy akurat na te manifestacje. Bo społecznie są one skrajnie niepopularne. Lider największej partii opozycyjnej robi ludziom wodę z mózgu za wszelką cenę i nie zważając na nic.

- Ile jest w tym cynizmu politycznego, a ile wiary Jarosława Kaczyńskiego w siebie, w to, że może uratować Polskę?

- Nie potrafię odpowiedzieć. Mam tylko nadzieję, że on nie liczy na wawelski pochówek. Pogrzeb jego brata na Wawelu był wielkim błędem i mamy tego konsekwencje w postaci wielkiej jakoby spuścizny politycznej Lecha Kaczyńskiego. Kardynał Dziwisz, bardzo przyzwoity człowiek, naiwnie sądził, że tym pochówkiem uspokoi rozhuśtane nastroje. Myślał chyba, że gdy prezydent spocznie na Wawelu, nastąpi pokój społeczny. Ale kardynał nie wiedział, z kim ma do czynienia. Przecież PiS po Wawelu żąda już pomnika w każdym mieście! A pytanie, czy Kaczyński uważa się za jedynego zbawcę ojczyznę, to raczej problem dla psychiatry, a nie dla mnie. Ja po prostu myślę, że Kaczyński chce dorwać się po trupach do władzy - to jedyne, co go naprawdę interesuje i nadaje sens jego działaniom. Przekracza tym samym wszystkie zasady, wszelkie granice przyzwoitości i odpowiedzialności. Okazuje się, że w Polsce można bezkarnie oskarżać demokratycznie wybrane władze o agenturalność, przygotowania do urojonych rozbiorów czy o zamordowanie prezydenta. Cóż to jest, jeśli nie sianie nienawiści, o co oskarża właśnie nas? Jak reagować na zarzuty o zdradę państwa?

- Nie ma pan obaw, że IV RP może jednak powrócić?
- Kaczyński będzie grał tymi kartami aż do porażki w wyborach. Jeszcze rok i nastąpi jego definitywny koniec. Do tego czasu musimy liczyć się z jego błazenadami. Na szczęście w Polsce mamy 38 mln ludzi, a w demokracji decyduje większość. PiS jej nie ma i mieć nie będzie. Jestem przekonany, że gdyby Kaczyński zniknął z mediów, nie byłoby go też w polskiej polityce.

Komorowski i Tusk przed biurem PiS w Łodzi

- Janusz Palikot też został oskarżony o podżeganie do zabójstwa, ale już na własne konto. Przewidywał pan taki scenariusz?

- Do pewnego momentu sądziłem, że zostanie w PO. Ale miesiąc przed tym jego kongresem mówiłem publicznie, że odejdzie. Teraz powtarzam publicznie, że niczego nie uda mu się zbudować.

- Jest pan pewien, skoro ma już kilkanaście tysięcy zwolenników?
- Tak naprawdę liczy się poparcie wyborców. Partia która nie ma od 3 do 5 procent głosów - się nie liczy. Ważne jest jednak co innego: to powstające ugrupowanie nie ma do zaproponowania niczego nowego, ciekawszego i mądrzejszego niż inne partie. Palikot ze swoimi poglądami mógł swobodnie działać w PO, ale jemu nie o to chodziło. Od dawna widać było wyraźnie, że kierują nim ambicje, on chciał usiąść z Tuskiem i Pawlakiem na głównej scenie i rozdawać karty. Mimo wszystko mam świadomość, że paru ludzi PO może wyciągnie, ale w końcu ich wszystkich utopi. To inicjatywa, która musi upaść. A największą porażką Palikota może być fakt, że on nie ma żadnego programu.

- Czy według pana to inteligentny celebryta, czy też cynik dążący do władzy?

- To jest bardziej złożone - on nie jest cynikiem. Inteligentny celebryta? Po co by to robił, skoro nie jest gwiazdą ekranu, jak jakaś Mandaryna? Celebryci chcą być znani, bo im za to płacą. Natomiast Palikotowi nikt nie płaci- przeciwnie - to on płaci. Sądzę, że on po prostu zaspokaja swoją próżność. Na pewno żądza władzy nim nie kieruje, on jest tylko święcie przekonany, że powinien być liderem politycznym. Przecież nie ukrywał, że chciał być wicepremierem, a doskonale wiedział, iż po tych jego zagraniach nie może nim być. Kieruje nim głównie ambicja, na pewno nie pieniądze, bo je ma. Chce być politykiem numer jeden, a nie jednym z wielu. To jest dla polityka bardzo atrakcyjna oferta, tyle że niezwykle trudno ją zrealizować. Lepperowi, Giertychowi, Polaczkowi z Polski XXI też się wydawało, że są liderami, ale szybko polegli.

- Poseł Kazimierz Kutz efektownie podsumował PO mówiąc, że to "dupowata, zgryźliwa ciotka". Dla klubu to duża strata?
- Pan Kutz ma 82 lata, w tym wieku nie wiem na ile jest precyzyjny w tym, co mówi. Dlatego ma u mnie taryfę ulgową. On był zawsze niechętny Kościołowi, może nie tak jak Senyszyn czy Gretkowska, ale chyba ten antyklerykalny trend najbardziej przywiązał go do Palikota.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska