Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bakterie w warzywach już u nas? Sanepid wkroczył na targowiska

Kamil Pawelczyk [email protected]
Na łomżyńskim targowisku nie widać śladów paniki. Jak przyznają klienci warzywa kupują tu od lat i nigdy po ich zjedzeniu nie mieli problemów. Sanepid zamierza jednak wzmożyć kontrole.
Na łomżyńskim targowisku nie widać śladów paniki. Jak przyznają klienci warzywa kupują tu od lat i nigdy po ich zjedzeniu nie mieli problemów. Sanepid zamierza jednak wzmożyć kontrole.
Służby sanitarne wzmożyły kontrole na targowiskach i w hurtowniach sprzedających warzywa i owoce.

Przyczyną tak dużej ilości zatruć jest szczep pospolitej bakterii jelitowej escherichia coli, który wykształcił niebezpieczną toksynę EHEC. Typowe objawy to krwawa biegunka i bóle brzucha. EHEC może również powodować ostrą niewydolność nerek, a nawet śmierć. Do tej pory potwierdzono 14 zgonów w Niemczech. O pierwszej ofierze śmiertelnej poinformowała też Szwecja.

Specjaliści apelują, aby wszyscy, którzy właśnie wrócili z Niemiec lub mieli kontakt z taką osobą baczniej obserwowały swój stan zdrowia. Spowodowane jest to ostatnimi doniesieniami - z powodu zarażenia bakterią escherichia coli w Niemczech zmarło już 15 osób.

Ważne jest również to, aby kupujący pytali sprzedawców skąd pochodzą warzywa.
- Z pewnością liczba kontroli będzie większa - mówi Agnieszka Grzeszczuk z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łomży.

Sanepid jednak uspokaja: nie ma powodów do niepokoju i kontrole mają jedynie charakter zapobiegawczy.

Zachowaj ostrożność!

Jak przyznają pracownicy służb sanitarnych w regionie nie odnotowano ani jednego przypadku, który przypominałby ten z Niemiec. Warto jednak zachować podstawowe zasady higieny by ryzyko zakażenia było jak najmniejsze.

- Wystarczy stosować się do podstawowych zasad higieny. Nie zapominajmy myć rąk. Przed posiłkiem należy też dokładnie umyć warzywa - dodaje Grzeszczuk. - Bakterie w wysokiej temperaturze bardzo szybko się rozmnażają. Warto, więc warzywa trzymać w lodówce, która też powinna być czysta.

Nie ma śladów paniki

- Od kilku dni słyszy się w telewizji o tych bakteriach - przyznaje pani Marta Kołodziejska z Łomży. - Warzywa i owoce zawsze kupuje na targowisku od jednego człowieka i wiem skąd one pochodzą dlatego nie mam się czego obawiać.

Podobne głosy da się słyszeć od innych klientów. Wśród kupujących da się zauważyć pewne zaniepokojenie, ale nie można mówić o strachu czy panice. Jak przyznają sprzedawcy ogórki czy pomidory cieszą się nadal dużą popularnością.

- Nie zauważyłem by sprzedaż warzyw ostatnio spadła - twierdzi pan Jan, sprzedawca. - Ludzie wiedzą, że pochodzą one z naszego regionu i nie ma się czego bać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna